piątek, 28 maja 2021

The Backpacked (scenariusz i rysunki: Urszula "Kordian" Przybylska, wydawnictwo Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu, 2021)


Ależ zaskoczenie zmianą stylu! Po zeszłorocznym, wysmakowanym graficznie, niemym komiksie drogi tym razem Urszula Przybylska na Poznański Festiwal Sztuki Komiksowej dostarczyła nową opowieść - w cartoonowym stylu i klimacie filmów buddy-movie.

Daniel to gość z gatunku tych młodych i zbuntowanych. Przystojny, szczupły, noszący się alternatywnie. Zarabia na przeżycie kolejnego dnia graniem po ulicach. Chyba, tak do końca nie wiadomo - poznajemy go jak próbuje rozłożyć namiot na kampingu Big Bear by w spokoju przespać noc na łonie natury. Jednak instrukcja rozkładania rodem z Ikei go pokonuje i wywołuje oczywistą w takich sytuacjach frustrację. W poszukiwaniu noclegu 'pod chmurką' na to samo pole przybywa Walter - chłopak postury misiowatej - przy kości, lekko niezgrabny, za to miły i uczynny. Widząc jak Daniel siłuje się z linkami, oferuje pomoc. W zamian jedynie dostaje opryskliwą ripostę by się przymknął. Cóż, obaj panowie koniec końców rozkładają namioty i wraz z zapadnięciem zmroku zasypiają. A noc przynosi przygodę, której prowodyrem jest pewne fantastyczne stworzenie zamieszkujące okoliczne lasy.

Jestem pod wrażeniem lekkiego rysunku Kordian. Taki styl sprawdza się w każdej humorystyczno-przygodowej kategorii wiekowej. Okładka bardzo dobrze 'zdradza' co znajdziemy w środku - sympatycznie narysowane postacie, odpowiednio zgrabną anatomię, świetnie uchwycony ruch i dbałość o tła. W tym komiksie nie ma gadających głów na jednokolorowym tle. Akcja zina umiejscowiona jest w lesie i to widać. Przybylska zadbała także by owa immersja działała nocą, gdzie dzieje się znaczna część historii. Mogła pójść na skrót i posłużyć się czernią, ale nie - nawet wtedy widzimy krzaki, pnie, drzewa i polanki. Pełne słowa uznania. I kolory! Dziewczyna umie w kolory i można tylko wyobrazić sobie, jakby ten komiks wyglądał wydrukowany na kredzie, która to jeszcze podbiłaby kontrast.

I jedynie na co mogę ponarzekać, to to, że owa historia nie jest (?) zarzewiem dłuższej opowieści. The Backpacked jawi się jako prolog, gdzie najciekawsze dopiero mogłoby nadejść. Jest intrygująco zarysowany świat z dość oryginalną nutką urban fantasy, a główna para bohaterów wydaje się być na tyle różna charakterologicznie, że aż chce się poczytać kolejną wariację na temat docierania się dwóch skrajnych osobowości. Tak więc mam nadzieję, że Urszula zbierze na tyle pozytywnego feedbacku o The Backpacked, że zmotywowana pociągnie temat dalej. Jednego fana już ma!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stan bloga po PFSK'24

Trzeci rok z rzędu pojechałem na Poznański Festiwal Sztuki Komiksowej. Trochę na wariackich papierach. W mieszkaniu bajzel po niedawnym remo...