Bakcyl to taki Postapoland Bartosza Zaskórskiego w wersji light. Mikro light.
Piotr Marzec był w 2024 na ustach komiksowego świata z okazji wydania swojego nowego dzieła, tłuściutkiej Smoły. Ale to nie jedyna rzecz, która wyszła w minionym roku sygnowana jego nazwiskiem.
Po sukcesie Postapoland, Bartosz Zaskórski poszedł za ciosem i przygotował zbiór krótkich opowieści przybliżających filary wymyślonego świata. Okładka mówi sama za siebie - miło nie będzie, choć przyjemniejsze fragmenty również się trafią.
Anna Krztoń pewnie gdzieś tam bryluje po OFF Festivalu zbierając pomysły do kolejne ziny; ja mam w tym czasie przyjemność otworzyć drugi tom jej dzieł zebranych.
Pierwsza strona Wyrwanych dzieli się na dwie części. Po lewej mamy nalaną twarz gościa o rubensowskiej aparycji, po drugiej - patyczaka. Przy czym ten rachityczny dwukreskowiec wyciąga pięść i uderza prosto w twarz. Nie kolesia obok, mnie-czytelnika!
Mogłoby się wydawać, że młody artysta, który swoimi pierwszymi dziełami powoli zaczyna przebijać się do świadomości szerszej publiczności, kolejne rzeczy zrobi przystępniejsze, łatwiejsze w odbiorze, by móc choć przez chwilę posurfować na fali. Ale Luko Czakowski najwyraźniej chce być jeszcze tym młodych, gniewnym, poszukującym.
Kolekcja to zbiór pięciu shortów krakowskiej artystki, Anny W. Autorka na określenie swojej twórczości używa słowa 'freakshow' i... coś w tym jest!
Wcześniejszy komiks Czakowskiego, Głowa, jest tym rodzajem opowieści, który nie potrzebuje rozszerzeń. A jednak autor znalazł furtkę, by zrobić prequel. Uderzający w inne tony niż poprzednie wydawnictwo, ale również nasączony noirową psychodelią.
Ciężko napisać recenzję komiksu, gdy wszystko co się chciałoby o nim napisać, twórca zawarł (lepiej) we wstępie.
Są ludzie, którzy są tak zarobieni, że nie umieją odpoczywać na urlopie. Dotyczy to również mitycznych istot.