piątek, 27 października 2023

Fragmenty chaosu (scenariusz i rysunki: Paweł Garwol, Kultura Gniewu, 2023)


Pomiędzy "Bum!" a "Pstryk" kryje się cały wszechświat.

Chaos deterministyczny – własność równań lub układów równań, polegająca na dużej wrażliwości rozwiązań na dowolnie małe zaburzenie parametrów. Paweł Garwol wykorzystał podobny model do kreacji swojej historii - stworzył ciąg krótkich opowieści, w których dowolna postać z dowolnego opowiadania posiadła moc sprawczą do wykreowania własnego świata. A sam komiks zaczyna się od wielkiego, pełnego feerii barw Big Bangu, w następstwie którego wyrasta drzewo i z którego po pewnym czasie schodzą na powierzchnię dwie człekokształtne postaci. Od tego momentu historia meandruje w nieprzewidywalny sposób, mając za nic prawidła rządzące logiką, czasem i przestrzenią a także z wirtuozerią zmienia występujących w niej bohaterów. 

W tym całym pure nonsensowym i abstrakcyjnych chaosie wyłaniają się dość współczesne zapytania o kondycję współczesnego społeczeństwa. Garwol już na samym początku przedstawia swoją wizję Boga, nawet wchodzi z nim w lekki dyskurs, co najdobitniej wyraża w opowieści God is love. Mimo iż często w roli bohaterów stawia przeróżnych przedstawicieli fauny - muchy, pająki, świnie, wirusy, koty a nawet roboty - to cały czas stara się popchnąć myśli czytelnika w kierunku fundamentalnych pytań "Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?" I niekoniecznie ma dobre zdanie o ludzkości. Let's play to wariancja na temat Władcy Much William Goldinga. Romantica wyraża strach przed totalitaryzmem, Owoc nauki i przypadku podejmuje kwestie nadmiernego wygodnictwa i zatracenia własnej osobowości, Produkt udanie straszy postępującą industrializacją, zaś Królestwo i Pig War pokazują, że nie uczymy się na błędach i historia to nieustanne koło w dążeniu do władzy i jej obalania.

Ale też twórca skupia się na człowieku i jego wewnętrznej stronie - samotności, dążeniu do doskonałości (Malarz), łatwowierności (Niech moc będzie z tobą) czy traceniu życia na wskutek rutynowych czynności (Powidoki). Paweł w swoich historiach potrafi być cyniczny, brutalny, przejmujący, naturalistyczny, bezpardonowy i współczujący jednocześnie. Chaos alegorii, kłębowisko myśli, fraktale uczuć - wszystko to zostało wykreowane za pomocą wyobraźni, której niedaleko do Alicji w Krainie Czarów.

Fragmenty chaosu są narysowane inną kreską niż wcześniejsze dzieła artysty. Tu już ciężko wyczuć inspiracje Thomasem Ottem; styl ciąży bardziej ku satyrze. Garwol opowiada swoją historię za pomocą ciężkiej, mięsistej kreski, zdominowanej przez "brudne" kolory, często (całkowicie?) uzupełnione akwarelową fakturą. Jego światy potrafią być brzydkie, groteskowe, dołujące, ale kiedy trzeba potrafią nabrać niespodziewanego oddechu (Don't worry, be happy).

Jeśli komuś podeszło szkatułkowe Retro Łukasza Ryłki, dzieło Pawła Garwola z powodzeniem może zająć miejsce obok. Fragmenty chaosu to siła niemego komiksu, gdzie surrealistyczne przerysowanie potrafi oddać stany, które opowiadane za pomocą klasycznej fabuły zajęłyby o wiele więcej miejsca. I jak każdy tytuł bez dialogów, także Fragmenty są otwarte na interpretacje: można garwolowskie shorciaki odebrać jako makabryczne humoreski (część z nich wzdycha to rolando-toporowskiej poetyki) bądź doszukać się meta-komentarzy jakże współczesnej, słodko-gorzkiej, rzeczywistości.

I dostajemy jedną z piękniejszych plastycznie (i lirycznie) scen apokalipsy.



2 komentarze:

  1. Autor ma chyba troszkę inne nazwisko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, okropny błąd! Dzięki, poprawiłem po cichu :)

      Usuń

Stan bloga po PFSK'24

Trzeci rok z rzędu pojechałem na Poznański Festiwal Sztuki Komiksowej. Trochę na wariackich papierach. W mieszkaniu bajzel po niedawnym remo...