Karolina i Klara jest pod względem konstrukcji siostrzanym tytułem, co opisywana ostatnio Panna Angst. Tylko grupa docelowa, do której jest kierowany, jest zupełnie inna.
Medalion czasu to zbiór krótkich historyjek, które pierwotnie ukazały się (i dalej ukazują) w dwumiesięczniku Kosmos dla Dziewczynek. Bohaterką serii jest rezolutna nastolatka, którą poznajemy gdy opłakuje śmierć ukochanego psa Gnatka. Zatroskani rodzice widząc, że Karolina długo przeżywa stratę czworonożnego przyjaciela, postanawiają kupić dziewczynce nowego zwierzaczka. Wybór pada na... fretkę, która otrzymuje imię Klara. Początki nowej znajomości są trudne dla dziewczynki, ale z czasem stają się nierozłączną parą. Pewnego dnia w szkolnej bibliotece gryzoń spod regału wygrzebuje tajemniczy medalion. Okazuje się, że działa jako urządzenie do podróży w czasie (choć sam decyduje, kiedy się uaktywnia). I tak zaczyna się szalona przygoda Karoliny i Klary, które skacząc po różnych epokach, poznają w dość niecodziennych sytuacjach mniej bądź bardziej znane kobiety związane z polską historią i kulturą.
Sebastian Frąckiewicz przy tworzeniu historii trzyma się jednego, prostego klucza - każdy odcinek to spotkanie z jedną postacią, przy czym skok w czasie następuje w środku pięciostronicowych epizodów. Także czytelniczki Kosmosu dla Dziewczynek, chcąc poznać jak skończył się epizod, muszą dokupić następny numer magazynu by móc poznać zakończenie. A medalion rzuca Klarę po różnych epokach. I tak dziewczyna ma możliwość poznać Marię Konopnicką, spędzić parę chwil z Wisławą Szymborską czy wesprzeć na duchu Wandę Rutkiewicz. Ale zawirowania czasowe pozwalają Karolinie napotkać także mniej znane persony - Magdalenę Bendzisławską, Simonę Kossak czy Zofię Chomentowską. Walor edukacyjny komiksu jest ogromny, aczkolwiek scenariusze starają się jak najdalej odbiec od szkolnych prezentacji. Medalion rzuca nastolatkę w środek jakiejś akcji, niecodziennego wydarzenia, bądź sytuacji, w której można w ciekawy sposób skonfrontować postacie z różnych okresów czasowych. Co prawda, w każdej historii jest kadr z encyklopedycznym komentarzem, jednak główną osią opowiadań jest przygoda. Czasami dochodzi do zabawnych zderzeń dwóch światów, kilkukrotnie to fretka jest zapalnikiem kolejnego pomysłu na fabułę, a sama Karolina jest na tyle sympatyczną nastolatką, pełną własnych przemyśleń, że młode czytelniczki bez problemu złapią z bohaterką podobne fale.
Anna Krztoń wszystkie te historie narysowała z pietyzmem, używając klarownej kreski, znanej z jej "grubszych" komiksów. Oglądając kadry, moje skojarzenia od razu pomknęły w stronę Araba przyszłości Riada Sattoufa - Anna w Karolinie i Klarze zawarła podobną lekkość w kreowaniu opowiadanej historii, zbliżoną elegancję i ujmującą kreskówkową prostotę. A że komiks ma mnóstwo głównych bohaterek - cieszy unikalność w ich kreacji. Choć można w wolnej chwili skonfrontować stopień oddanego podobieństwa (tam, gdzie to możliwe), zdecydowanie ciekawszym zajęciem jest studiowanie pomysłów artystki na zagospodarowanie teł by oddać klimat panującej w danym epizodzie epoki. Zastosowane dodatkowe kolory (różne dla różnych odcinków!) i offestowy papier tylko wzmagają całkiem przyjemny posmak retro podczas lektury.
Wyświechtane powiedzenie "Uczyć bawiąc" idealnie pasuje do tej pozycji. I mimo, iż przygody Karoliny i Klary są pisane pod gusta małoletnich dziewczyn, to twórcy stworzyli komiks na tyle uniwersalny, że wejdzie gładko wszystkim lubiącym humorystyczne, młodzieżowe przygodówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz