poniedziałek, 14 sierpnia 2023

Kocie sny (scenariusz i rysunki: Tomasz Niewiadomski, wydawnictwo Kurc, 2023)


Czy koty śnią o elektronicznych myszach?

To niewielkie wydawnictwo (40 stron) jest zbiorem krótkich historyjek, które Tomasz Niewiadomski tworzył dla czasopisma "Kocie sprawy". Bohaterem jest Misio, futrzak rasy europejskiej, towarzysz codziennego życia autora. A że koty to niepoprawne śpiuchy, to Niewiadomski słuchając miarowego mruczenia czworonoga, spróbował wykoncypować o czym może on śnić w tym czasie. I tak mocno wszedł w kocią role, że umieścił Misia jako współautora scenariusza.

Kocie sny uderzają w te same nudy absurdu co reszta twórczości Tomasza. Większość przygód mogłaby być udziałem Ratmana - kot Misio w swoich snach spotyka Izaaca Newtona, wędruje po powierzchni Marsa czy sędziuje na meczu piłki nożnej pomiędzy drużyną faraonów i słoni. I co znamienne - w specyficzny sposób łamie czwartą ścianę. Niewiadomski nie przedstawia czystych snów, ukazuje również sytuacje przed zaśnięciem i po przebudzeniu, w którym uczestniczą koci przyjaciele Misia. Zresztą, ci również mają swoje senne przygody.

Nie chcę się rozwodzić, który z 13 shortów jest najlepszy, z najbardziej intrygującym pomysłem czy przewrotną puentą. Niewiadomski jest niepoprawnym kociarzem i dobrze zna ich przekorny charakter. I doskonale zdaje sobie sprawę, jak inteligentne to bestie. Dlatego ze swadą umiejscawia mruczaków w typowo ludzkich sytuacjach, każąc im je rozegrać po swojemu. Ale też nie rezygnuje z typowo czworonogich atrybutów - mamy więc kocią muzykę, pojawiają się też myszy. Tomasz żongluje popkulturowymi odniesieniami, bawi się słowami i wrzuca swoich bohaterów w coraz dziwniejsze fantasmagoryczno-surrealistyczne zdarzenia. 

Autor w kocim cyklu niespecjalnie zmienił wypracowany styl rysowania. To wciąż ratmanopodobny świat, tyle że z ciepłymi kolorami. A każdy z występujących kociaków dostał unikalny wizerunek, dobrze współgrający z naszkicowanym charakterem. I nawet, jeśli komuś do tej pory było nie po drodze z kreską Niewiadomskiego, ów cykl ma spore szanse przekonać do siebie nieszablonowością pomysłu wyjściowego i sporym ładunkiem inteligentnego humoru.

Na pierwszy rzut oka Kocie sny wypadają... skromnie. Okładka wykorzystująca wyświechtany motyw. Przykładowe plansze odpychają nadziubdzianymi małymi kadrami. Klasycznie odręczny, nierówny font i groteskowe rysunki. Dzieci nie zrozumieją abstrakcyjnych żartów, dorośli szukający dłuższych fabuł nie znajdą niczego dla siebie - te wszystkie elementy sprawiają, że takie komiksy wrzuca się do schowka by kiedyś w przyszłości dobić do darmowej przesyłki. Więc nawołuję - nie warto zwlekać; ten zbiorek podsyca czytelniczą ciekawość 'co dalej' już po pierwszym epizodzie!


1 komentarz:

Spółka Zło #1: Zło czai się wszędzie (scenariusz: Karol Porzycki, rysunki: Piotr Burzyński, wydawnictwo Aqvarius Studio, 2024)

I oto mamy na rynku kolejne małe wydawnictwo, które na dzień dobry wystartowało z zeszytówką. Z technicznego punktu widzenia to parodia supe...