czwartek, 7 kwietnia 2022

Przepis na zupę dyniową (scenariusz i rysunki: Joanna Zagner-Kołat, timof comics, 2021)

Chyba nie będzie to żaden spoiler, gdy napiszę, że przepis na zupę dyniową, jest... przepisem na życie autorki komiksu.

Mieszkająca we Wrocławiu Joanna Zagner-Kołat jest cenioną artystką i ilustratorką książek dla dzieci. Czas pandemii i przymusowych izolacji spowodował, iż w głowie narodził się pomysł na komiks autobiograficzny dla starszego czytelnika. I tak powstał Przepis - tytuł ciepły i pełen empatii do otaczającego świata, choć często poruszający mało przyjemne tematy.

Chorych są miliony, umierają tysiące - taką maksymę znajdujemy na pierwszej stronie. Po czym poznajemy bohaterkę komiksu podczas kolejnego, niczym nie wyróżniającego się dnia pandemii covid. Kolejne dni tylko pogłębiają narastającą rozpacz; wizja reszty życia spędzonego w czterech ścianach z epizodycznymi wyjściami do sklepu spożywczego nie nastraja optymistycznie. Dla autorki ma dodatkowy wydźwięk, gdyż przywołuje wspomnienia z czasów, gdy była roześmianą nastolatką aż do czasu, gdy z ust lekarza usłyszała krótkie słowo - rak.

Joanna pokonała chorobę, choć nie było łatwo. Opowiada o tym czasie bez skrępowania i w humorystyczny sposób. Ale między zdaniami jest zauważalnie wyczuwalny strach przed wspomnieniem o rosnącym we wnętrzu oszalałym zbitkiem komórek nowotworowych. A walka z chorobą stała się przyczynkiem do zrobienia punktu zwrotnego w życiu artystki. Zrezygnowała z standardowej terapii i zmieniła całkowicie styl życia.

Przepis na zupę dyniową jest opowieścią o szukaniu swojego miejsca na świecie, odnalezieniu wewnętrznej harmonii i odrzuceniu toksyn. Zarówno tych fizycznych, w postaci związków chemicznych, jak i psychicznych, objawiających się w postaci przygnębiających myśli. I o przepisach kulinarnych, które pozwolą ów cel osiągnąć. Artystka zdradziła kilka swoich ulubionych popisowych dań i narysowała schemat przyrządzania w taki sposób, że nawet łamagi kulinarne jak ja, zaczynają czuć napływ chęci spróbowania zrobić je samemu. 

Dzieło Zagner-Kołat dokłada swój kamyczek do znanej tezy o sile pozytywności. Przejście przez życie będąc osobą wesołą, roześmianą, pełną niebanalnych pomysłów nawet na zwykłe czynności, empatyczną, odrzucającą niepotrzebny stres, żyjącą w zgodzie z naturą może i nie stanowi uniwersalnego panaceum, ale sprawia, że chce się codziennie wstać z łóżka pełną energii. Joanna jest niepoprawną optymistką (choć świadomą różnych przeszłych niepowodzeń) i nawet jeśli brzmi momentami mocno couchowo, to lubimy takie wariatki w najbliższym otoczeniu - osoby, które zarażają śmiechem i przy których czas szybko upływa.

By było nie za słodko - autorka jest świadoma słabości swojej filozofii życiowej. Mimo wielu sukcesów w tej dziedzinie, życie potrafiło nie raz pokazać swe drapieżne oblicze - nawrót choroby, rozpad związku, ciężkie przechorowanie covida... To pokazuje, że nie ma tarczy doskonałej przed 'złem', nic nie zagwarantuje idealnego szczęścia. Ale Joanna zdaje się mówić - żyj w zgodzie ze sobą i używaj 'narzędzi', które rezonują z twoją osobowością.

Graficznie artystka wykorzystuje zdobyte doświadczenie przy ilustrowaniu literatury dziecięcej. Styl od razu mi się skojarzył z Profesorem Filutkiem. Ogólnie... jest uroczy. Kreślone postaci od razu nawiązują empatyczną więź z czytelnikiem w każdym wieku. Projekty bohaterów, kadrowanie, kolorystyka - komiks ma charakterystyczny retro sznyt komiksów frankofońskich. Joanna czuje się jak ryba w wodzie oddając rozmaite emocje na twarzach postaci ale też umiejętnie gra tłem. Gdy opowiada o niewesołych szczegółach z życia - tła praktycznie nie ma. Bądź jest oszczędne, surowe, odpychające, nie warte wspominania. I przeciwnie - dostajemy kilka ślicznych kadrów wypełnionych ciepłą przyrodą albo z pietyzmem narysowanych przedmiotów w najbliższym otoczeniu.

Można się zgadzać bądź nie z pewnymi tezami zawartymi w tym komiksie (apoteoza medycyny alternatywnej, hipstersko-alternatywny sposób widzenia świata, celebracja niezależności) ale wrażenia po przeczytaniu tego komiksu można określić jednym zdaniem: to bardzo dobry komiks obyczajowy stworzony przez dobrego człowieka, który nawołuje by być równie dobrym, szczęśliwym człowiekiem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stan bloga po PFSK'24

Trzeci rok z rzędu pojechałem na Poznański Festiwal Sztuki Komiksowej. Trochę na wariackich papierach. W mieszkaniu bajzel po niedawnym remo...