środa, 21 kwietnia 2021

Opowieści Grabarza: Serce (scenariusz i rysunki: Piotr Wojciechowski Śmiechosław, Pracownia Plastyczna, 2020)


Ten sześciostronicowy short został wydany jak pełnoprawny album - w dużym formacie i na grubym offsetowym papierze o przyjemnym kawowym kolorze. W dodatku to darmowe wydawnictwo; było "rozdawane" głównie podczas Festiwalu Sztuki Komiksowej w 2020 roku. 

Piotr Wojciechowski regularnie dostarczał krótkie opowiastki z 'uniwersum' Grabarza do magazynu komiksowego AKT. Nie dziwię się decyzji o wydaniu Serca osobno, gdyż ten szorciak jest świetny! Co prawda nasz Grabarz w nim mocno przypomina Jakuba Wędrowycza, takie porównaniu miga w głowie, na szczęście szybko jest wypychane tym co dzieje się na kadrach. Gdyż zawiązanie akcji następuje szybko - tytułowy spec od kopania dołów podczas deszczowej pluchy zauważa pod swoim domem leżące, nieprzytomne dziecko. Gdy wnosi je do domu, okazuje się, że zmoknięty berbeć to córka wiejskiej chytrej baby, skarżypyta, znana głównie z rozsiewania plotek. Ale Grabarz odstawia negatywne konotacje na bok i niezdarnie próbuje ogrzać herbatą chorą dziewczynkę. Sytuacja pogarsza się co chwilę - z ust dziecka zaczyna lecieć ślina a komin z piecyka na którym gotuje się woda w czajniku postanawia się zepsuć uniemożliwiając zalania herbaty wrzątkiem. Kulminacją dziwnych wydarzeń jest wizyta niecodziennego gościa - samej Śmierci, która ma dla Grabarza pewną propozycję. 

Co dalej? Nie zdradzę, choć tytuł historii jest pewnym spoilerem. Powiem tylko, że zakończenie jest dość przewrotne, ciepłe i obdarzone potężnym ładunkiem humanizmu. To jest właśnie siła dobrych, krótkich opowieści, które wbijają się z mózg i nie chcą szybko odczepić. Dodatkowo rysunki Śmiechosława są klasą samą w sobie - niby Piotr nie eksperymentuje z formą czy kadrami, a i tak wzrok na nich zatrzymuje się na dłużej. Wojciechowski potęgą polskiego "weird fantasy" jest i basta!

A Serce powinno być szerzej dostępne w jakiejkolwiek formie. Szkoda by przestało tak sobie bić w oparach zapomnienia!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stan bloga po PFSK'24

Trzeci rok z rzędu pojechałem na Poznański Festiwal Sztuki Komiksowej. Trochę na wariackich papierach. W mieszkaniu bajzel po niedawnym remo...