piątek, 2 września 2022

Śpij słodko Aniołku (scenariusz i rysunki: Tomxyz, wydawnictwo własne, 2022)


Treny XXI wieku?

Autorowi zmarł czworonożny przyjaciel. Każdy kiedyś umrze, ale na nadejście śmierci nie da się przygotować. I nie ważne czy chodzi o człowieka, czy ukochane zwierzę. Po odejściu zostaje pustka i rozpacz. I o tym traktuje najnowszy zin Tomxyza. Autor rozmawia z duchem psa i stara się rozpaczliwie ogarnąć zastany świat, nie przerywany już głośnym szczekaniem i powoli stygnący od nienagrzanego kojca. Ów monolog poraża intensywnością uczuć. Słowa Tomka są ciche, pełne ciepła, ale ja, jako czytelnik, wyraźnie czuję, że chłopak mówi mając cały czas gula w gardle i tylko cienka granica dzieli go przed wydmuchaniem smarków w chusteczkę. 

"Gdybym mógł dać choć cząstkę tego, co mi podarowałaś. Wiarę, zaufanie, czułość". Tomasz w Śpij słodko Aniołku wznosi się na wyżyny liryzmu. To jednocześnie pożegnanie, spowiedź i list miłosny. Intymna opowieść o cudzie, który przytrafił się autorowi i który został zabrany zdecydowanie zbyt wcześnie. Ale dzięki temu doświadczeniu Tom chce przekazać czytelnikowi jedną ważną myśl. By nie spoilerować - została ona umieszczona na ostatniej stronie. Pewnie, że banalną i oczywistą, ale dzięki temu zinowi, ponownie wybrzmiewającą z olbrzymią siłą.

Technicznie rzecz biorąc Śpij słodko Aniołku jest artbookiem. Gdyż wydawnictwo składa się z jednostronicowych rysunków okraszonych pojedynczymi zdaniami. I podobnie jak warstwa 'fabularna', strona graficzna stara się również rezonować z pokładami empatii u czytelnika. Tomxyz narysował kilka psiaków. Niektóre z nich są przestraszone, część śmiało patrzy w 'kamerę'. Można ujrzeć pieska ubranego w fatałaszki, kilka stron dalej widzimy nieszczęśnika, który zdaje się mieć jedynie trzy kończyny. Tom narysował również, jak mi się zdaje, swoją suczkę w różnych etapach ich znajomości. Przy pewnych stronach oczy stają się wilgotne. Ale tym sposobem autor pokazuje, że wszystkie zwierzęta są piękne i nie można przejść obojętnie wobec krzywd, które ich spotkały (co również ma znaczenie dla końcowego przekazu).

To nie tak, że Śpij słodko Aniołku jest pozycją przede wszystkim dla psiarzy. Ilość nagromadzonych emocji w tym skromnym wydawnictwie potrafi skruszyć każde serce. Nie spodziewałem się po Tomxyzie takiej bomby emocjonalnej. Straty jak najbardziej współczuję, ale 'cieszę się' że autor ten niewesoły okres swojego życia przekuł w coś poetycko pięknego!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stan bloga po PFSK'24

Trzeci rok z rzędu pojechałem na Poznański Festiwal Sztuki Komiksowej. Trochę na wariackich papierach. W mieszkaniu bajzel po niedawnym remo...