czwartek, 22 czerwca 2023

Wodzirej (scenariusz i rysunki: Jarek Kozłowski, wydawnictwo Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu, 2023)

Po romansie ze zjadliwymi wirusami, Jarek Kozłowski poozstaje w tematach masowej zagłady.

Bohaterem kolejnego zinka Kozłowskiego jest postać eleganckiego duszka. Ubranego w schludne prześcieradło i ładnie zawiązaną muchę. Właściwie to nie do końca jest duch, bardziej pasowałoby do niego określenie hmmm... omen? Stworek znajduje cierpliwego słuchacza w osobie mniej eleganckiego duszka, któremu opowiada historię swojego życia. Ogólnie nasz protagonista imał się różnych zajęć w swoim długim życiu, ale żadne nie przyniosło spełnienia. Dopiero na ostatniej stronie mamy okazję poznać ten właściwy, satysfakcjonujący zawód (tytuł jest spoilerem).

I podobnie jak bohater poprzedniego wpisu, Wodzirej to przykład satyrycznego wydawnictwa. Jednak Jarek jest znacznie wprawniejszym scenarzystą - żarty słowne są umiejscowione w odpowiednim kontekście, fabuła co chwilę wzbudza uśmiech nieoczywistymi skojarzeniami, postmodernistyczne gry udanie czerpią inspiracje z obserwacji współczesności. Do tego sam bohater - lekko fajtłapowaty, trochę pechowy, wdzięcznie roztargniony - gościa zwyczajnie na tych ośmiu stronach da się polubić i cieszyć jego finalnym szczęściem. Gdyż zakończenie, mimo iż teoretycznie makabryczne, jest głównym środkiem ciężkości tego skromnego zinka!

Wodzirej to przykład siły minimalistycznej kreski. Minimum tuszu - maksimum przekazu. Z jajem, kopem, humorem. Kozłowski kolejny raz dostarczył dobry stuff.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stan bloga po PFSK'24

Trzeci rok z rzędu pojechałem na Poznański Festiwal Sztuki Komiksowej. Trochę na wariackich papierach. W mieszkaniu bajzel po niedawnym remo...