czwartek, 19 stycznia 2023

Uczeń Kopernika (scenariusz: Maciej Jasiński, rysunki: Jacek Michalski, wydawnictwo Samorząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego, 2022)

Zawsze odkładałem 'na później' lekturę komiksów wydawanych przez Samorząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Ale wraz z Nowym Rokiem i kolejnymi postanowieniami, że postaram się być bardziej sumiennym człowiekiem, otworzyłem profil wydawnictwa na issuu.com i kliknąłem w pierwszą z lewej okładkę. 

Tytuł jest trochę mylący. To nie opowieść o uczniu Kopernika, ale o samym Mikołaju Koperniku. Choć ów wychowanek jak najbardziej w komiksie występuje i odgrywa ważną rolę. Postać ucznia Janka wprowadzono przede wszystkim po to, by na postać wybitnego naukowca spojrzeć z nieco innej perspektywy.

Spodobał mi się wstęp autorstwa Michała Kłosińskiego. Oprócz przytaczania standardowych w takich przypadkach suchych faktów, kustosz Domu Mikołaja Kopernika w Muzeum Okręgowym w Toruniu z lekkim smutkiem stwierdził, że postać Kopernika zbyt rzadko pojawiała się na kartach komiksów (m.in. w Księdze VIII Tytusa, Romka i A'tomka czy przygodach Kwapiszona Bohdana Buteńki). Taki akapit mile łechce duszę, że 'zleceniodawca' czyta komiksy i wie, na czym polega poetyka tego medium. Dość rzec, że przez sita decyzyjne przeszedł produkt, który nie jest zwykłą komiksową biografią, a prawie-że przygodówką.

Maciej Jasiński opowieść o najsłynniejszym polskim astronomie rozpoczął od ustawienia akcji w kwietniu 1539 roku. W tym czasie, przebywający we Fromborku Kopernik, zdążył zyskać pewne uznanie jako miejski medyk. I opierając się na tym fakcie, scenarzysta zaserwował migawkę z dnia życia uczonego. Jesteśmy świadkami sytuacji, gdy usługujący mu młody Janek budzi zaspanego naukowca. Młodzieniec, obserwując Kopernika, który od samego rana skupia się na udzielaniu medycznej pomocy mieszkańcom miasta, zadaje mistrzowi mnóstwo pytań. I właśnie odpowiedzi na nie budują, cegiełka po cegiełce, portret twórcy heliocentrycznego modelu Układu Słonecznego.

Jasiński bardzo łebsko podszedł to tematu i sprytnie pokierował fabułę dwutorowo. Główną akcją komiksu są perypetie Janka, który swoją młodzieńczą witalnością i niefrasobliwością doprowadza do 'rozreklamowania' dzieła O obrotach ciał niebieskich właściwej osobie. A jednocześnie dostajemy mnóstwo flashbacków i dygresji, które dopełniają obraz życia artysty. Dla przykładu - w pewnym momencie wokół Janka zaczynają się gonić w kółko pies z kotem. Maciej wykorzystał tę sytuację do wyłożenia podstaw modelu, w którym Słońce jest w środku układu, a planety okrążają go dookoła. W innym momencie Janek sprzątając pokój, znajduje za kufrem czapkę żaka. To stanowi doskonały pretekst dla Kopernika, by sobie przypomniał studenckie czasy.

Uczeń Kopernika nie nudzi. Może nie ma wartkiej akcji, ale został napisany w na tyle ciekawy sposób, że nie ma ochoty się go odłożyć na półkę z uczuciem znużenia. Zgrabne skakanie w przeszłość przyjemnie dynamizuje opowieść, a zakres podejmowanych tematów również skutecznie niweluje potencjalną monotonię. Gdyż to nie tylko lekcja historii, ale też łatwo przyswajalne podstawy naukowe oraz wgląd w dawne zasady i obyczaje. I mimo iż to pozycja dydaktyczna, naprawdę chce się widzieć co będzie dalej na następnej stronie. A wyłuskiwanie z kadrów mrugnięć okiem do czytelnika jest wisienką na torcie. 

Za fajność tego tytułu odpowiada także inny uznany komiksowy twórca. Jacek Michalski ma sporo tytułów na koncie a w tym daje z siebie wszystko, co najlepsze. Tym razem postawił na kreskę, która idealnie oddaje lekki i humorystyczny wydźwięk opowieści. Młodsi czytelnicy na pewno docenią gibkość postaci, bardzo dobre oddanie historycznych architektur i ubiorów. Również bohaterowie, o cartoonowych prezencjach, dają się lubić od pierwszego spojrzenia. Uczynienie z psa Łatka jednego z drugoplanowych bohaterów podnosi 'joy factor' o kilka punktów, fryz Kopernika został narysowany w zjawiskowy sposób, nie sposób się nie uśmiechnąć na widok konstrukcji większości kadrów. Ostatni tak wielki poziom quasi-satyrycznej imersji widziałem u Konrada Okońskiego w Necros.

Owszem, to komiks przeznaczony głównie dla młodszych czytelników. Ci nie będą kręcić nosem na cukierkowe przedstawienie postaci i wydarzeń ani nie wyłapią, że w usta bohaterów wkłada się typowo współczesne postrzeganie otaczającego świata. Ale ci starsi wiekiem również nie powinni narzekać. Dobry scenariusz, ciekawie przemycona biografia, mnóstwo ciekawostek oraz kapitalne rysunki - wszystko to powoduje, że ów zleceniak może z powodzeniem stawać w szranki z tytułami 'normalnymi'. Gdyby jeszcze dodać kolory i przeznaczyć więcej pieniędzy na promocję - mógłby to być hit w działce komiksów dziecięco-młodzieżowych. A tytuł, jak wszystkie pozycje od Kujawsko-Pomorskiego, jest do przeczytania w tym miejscu.



1 komentarz:

  1. Kopernika to akurat jakoś można promować (choćby tyle miejsc i muzeum z nim związanych), ale jak promować coś z polskiego niezalu?

    OdpowiedzUsuń