Zbiorek trzech niepowiązanych ze sobą fabularnie shortów. Może w 2017 roku wyglądało to inaczej, ale teraz gdy trzymam tego zina w łapce to widzę wyraźnie, jak mocno są zakotwiczone w wykreowanym przez autorkę zvyrolverse. Wg materiałów prasowych historie łączy jedno słowo 'szaleństwo'. Hmm, a czy wyszło spod pióra Zvyrke cokolwiek nieszalonego? :)
Zbiór otwiera Never Ending Summer. Tytuł obecnie można kupić w wersji 'rozszerzonej'. To opowieść o grupce przyjaciół, tu po liceum. Przed nimi wizja studiów, gdzie wszyscy rozjadą się w swoją stronę. Część z nich zacznie już pracować w wakacje i grupka ulegnie naturalnej erozji. Szybko więc się zgadują i jadą całą paczką na leśny wypad. Tam okazuje się, że na wskutek działanie pewnego bóstwa czas przestaje odmierzać kolejne godziny. Przyjaciele, by sprawdzić czy nowa rzeczywistość jest rzeczywiście prawdziwa, poddają się różnym próbom. Krwawych próbom. I jak to u Zvyrke - przerysowanym, brutalnym i w 'jajcarskim' tonie. I czyta się do dobrze! Jest punkt wyjścia i autorka na swój zwichrowany sposób logicznie ciągnie to dalej.
Sanzaru to szybkie przenosiny w klimaty post-apo. Na świecie nie ma żadnych już bloków, wszystko porasta dżungla a ludzie poruszają się dosiadając wielkie wiewiórki (?). Trójka przyjaciół podczas obozowania przy ognisku kłóci się, gdy jeden z nich opowiada legendę o Władcy Szczurów. Obrażona niewiarą swych towarzyszy dziewczyna oddala się od obozowiska i staje się świadkiem różowo-fioletowego koszmaru mającego początek w rosnących w pobliżu jagodach. Czy to majaki, czy rzeczywiście ma to połączenie z mitycznym Władcą? Zvyrke zanim odpowie na to pytanie bawi się świetnie kreśląc fantasmagoryczne wielooczaste i wielozębiaste gluty. A ja bawię się razem z nią! Do przeczytania na webkomiksach.
Love that Demon to najkrótsza, ale też najdziwniejsza opowieść. Widzimy gościa leżącego w łóżku i zapatrzonego w laptop. Z karku wyrastają mu macki, które wraz z kolejnymi kadrami przybierają formę demona. Na kilku innych kadrach pojawiają się jacyś naukowcy (?), kumpel z pokoju (?), ale w sumie nie potrafię połączyć kropek w fabularne następstwa. Mniejsza w sumie o to - najfajniejszą rzeczą w tym shorciaku jest fakt, że kreska przypomina styl rysowania Marcina 'Szczezza' Rusteckiego. And I think it's beautiful. Do sprawdzenia tu.
Zvyrke's Book of Madness to zbiorek przeznaczony głownie dla czytelników, którzy mieli do czynienia z pełnometrażowymi komiksami Zvyrke, gdyż znając jej sposób opowiadania fabuł, specyficzne poczucie humoru i charakterystyczną kreskę doskonale odnajdą się w tych historiach. Zgaduję, że dla kogoś z zewnątrz wydadzą się dziwne, chaotyczne i... chore!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz