To amerykański komiks, przeznaczony głównie na tamtejszy rynek, ale w naszym przypadku kluczową postacią jest rysownik.
Cieszymy się z każdego sukcesu polskich twórców komiksowych za granicą, szczególnie za oceanem. Katalog nazwisk tworzących dla amerykańskich wydawnictw z roku na rok się systematycznie powiększa. Piotr Kowalski, Kasia Niemczyk, Bartosz Sztybor, Szymon Kudrański - by wymienić kilka gorących. Ale amerykański rynek to także mnóstwo indie wydawnictw, których eksplorowanie może przynieść niejedno zaskoczenie. I tym sposobem docieramy do artysty posługującego się pseudonimem P.R. Dedelis.
A za tym nickiem kryje się, mieszkający w Warszawie Przemysław R. Dedelis. Być może to jest dobrze znana postać na naszym rynku. Kajam się, nie słyszałem o nim wcześniej. Ale już pobieżny research ujawnił, że rysownik tworzy komiksy od co najmniej 2015 roku! Głównie dla małych anglojęzycznych oficyn, stąd zapewne mały szum wokół tego artysty. Ale wracając do rzeczy - w lutym tego roku na grupie Kult Kultury Komiksu pojawił się skromny wpis zachęcający do wzięcia udziału w kickstarterowej zbiórce na powstający właśnie anglojęzyczny komiks. Został zareklamowany jako "A 90's Romance Drama". Więc coś niekoniecznie dla mnie, ale próbki graficzne przekonały mnie na tyle, że wydałem parę dolarów na cyfrową wersję.
I cóż, hasło reklamowe nie kłamało. To dziejąca się w latach 90-tych ubiegłego wieku (choć okładka zalatuje Dirty Dancing) opowieść o szkolnej miłości dwojga nastolatków. W pewnej szkole w Bostonie, na zajęciach tanecznych, bohaterka komiksu Stefanie zalicza sprzeczkę z dziewczyną z grupy. Wzburzona wybiega z sali i szlocha na schodach. Wtem z pocieszeniem w postaci tabliczki czekolady przybywa Nicholas, młody Rosjanin. I żaden to spoiler - rodzi się uczucie. Niestety, pewnego dnia ojciec Nicholasa musi przenieść się do innego stanu, zabierając ze sobą syna. Ponieważ obaj są w programie ochrony świadków (lub coś w ten deseń), Nicholas jest skazany na życie przy ojcu i wg procedur państwa, które ich przygarnęło. Niemniej jednak regularne telefony od tęskniącej Stefanie sprawiają, że chłopak dojrzewa do pewnej nierozważnej decyzji.
"Na szczęście" więcej w The Way Long Back dramatu obyczajowego niż romansu. Anthony Norris umieszcza swoich bohaterów w kilku intymnych kadrach, jednak woli pokazać relacje między kochankami w inny sposób. Ona uczy się słówek w innym języku, on pobiera lekcje gry na fortepianie by zagrać tę jedną piosenkę. Choć kilku rozczulających paneli nie zabrakło. Ale rozdział 'motylki w brzuchu' dość szybko ustępuje szarej rzeczywistości, w której dwie rozdzielone postacie czują głównie bezsilność z powodu niemożności ponownego spotkania.
Zeszyt pierwszy fajnie się czyta. Jest co prawda pełen klisz, ale to właśnie P.R. Dedelis jest tym czynnikiem, który nadaje lekturze sytości. Warszawski artysta rysuje w oldschoolowym stylu, znanym u nas choćby z TM-semicowych superbohaterskich historii. Wystarczy rzucić okiem na postać Stephanie z burzą blond włosów, wzrokiem, pod którym uginają się kolana i sylwetką rodem z prac Arthura Adamsa. Jeśli ktoś dopatrzy się nawiązań do Grega Capullo, to będzie dobry trop. Sam autor chciałby być jak Huberto Ramos :) Można wyczaić pewne punkty wspólne z pracami Silvestriego czy McFarlane'a - słowem - wszystko co lubicie w amerykańskim mainstreamie, znajdziecie w The Way Long Back.
Pierwszy zeszyt pozostawił we mnie so-so uczucia. Historia jest fajniejsza niż się zapowiadała (nie skupiona wyłącznie na uczuciach), jakieś zainteresowanie częścią dalszą zostało zasiane, ale głównym środkiem ciężkości okazały się rysunki Dedelisa. Aż chce się dotrzeć do jego wcześniejszych rzeczy. Ktoś je zna? Poleca coś konkretnego?
Hello this is Anthony writer behind the comic. Thanks for taking the time to read the comic and writing a review, I appreciate it a lot. I'm still deciding if it's going to be 7 or 8 parts but planning on finishing it by end of next year. Dedelis has been great to work with glad you enjoyed the art.
OdpowiedzUsuńHello Anthony!
UsuńI didn't expect you to be here:). I am blushing!
Yeah, this review is mostly oriented for graphics, naturally in next issues the story plot will come first. You got my money!
Haha, it's all good I appreciate any feedback and support. Our Kickstarter for issue 2 started today. If you would like I can make a plug for your website in next couple days.
OdpowiedzUsuńHere's the link
https://www.kickstarter.com/projects/hextle/the-way-long-back-issue-2?ref=user_menu