To chyba najchudszy komiks wydany z okazji Poznańskiego Festiwalu Sztuki Komiksowej. I jeden z lepszych.
Doktor Wyspa przygotował kolejny makiaweliczny plan. Tym razem skonstruował zegar, który ma spowodować cofnięcie czasu w całym Opolu. I jak zawsze - na ratunek przybywa WilQ. Zaczyna się gra z czasem i psychologiczny pojedynek superbohater-super villian. Z pomocą przychodzi Alcman, który sugeruje Wilqowi dość brutalną metodę pozyskania informacji niezbędnych do powstrzymania zagrożenia. Bardzo brutalną.
Minkiewicz Brothers wciąż na fali. W tym epizodzie znalazły się wszystkie rozpoznawalne elementy serii. Stawia się prawie cała załoga Wilqa, jest intryga, sensacja i suspens. Akcja toczy się wartko, wilqowy humor wylewa się z każdego kadru. Minkiewicze dalej twórczo mielą popkulturowe klisze i serwują z nich absurdalny pudding, nie tracąc przy tym szelmowskiego pazura. Jest lekko wulgarnie, jest undergroundowo, obrazowo, pure nonsensowo, studencko i literacko. Tylko tutaj Gotye ma okazję spotkać Beatę Kozidrak!
Aha, komiks liczy 4 strony. Słownie: cztery.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz