Nie jest to dzieło pokroju Stworzyć komiks Scotta McClouda, ale każdy, kto choć trochę para się komiksem powinien przeczytać tego zina.
Ów tytuł w zeszłym roku został wznowiony jako dodatek do 32 numeru Zeszytów Komiksowych, choć właściwą premierę miał w 2014 roku. Tomasz Grządziela jest dziś w całkowicie innym punkcie kariery zawodowej; pewnie gdyby miałby ów komiks przeredagować, poprawiłby to i owo. Ale pewne prawdy komiksowe pozostają niezmienne. I jak już nazwa wskazuje - Spell nie ogranicza się do wyliczanek, co młodzi rysownicy robią źle, ale naprawdę pokazuje jak pozbyć się zgubnych nawyków.
Dla przykładu: pierwszy błąd polega na rysowaniu statycznych postaci, dodatkowo w ten samej fazie, en-face. Grządziela ową manierę porównuje do mechanika, który umie naprawiać wyłącznie jeden typ pralki. Chwilę później zachęca co zrobić, by przełamać strach przed 'ja.tylko.tak.umiem.rysować' i rzuca szereg praktycznych rad. Jak takich, by nigdy nie rysować postaci a potem zapełniać tła - kompozycję koniecznie trzeba najpierw narysować sobie całą w głowie. Podobnych dobrych rad jest w tym cieniutkim komiksiku mnóstwo, więcej niż tytułowe sześć. I nawet ja, po przeczytaniu ich wszystkich miałem krótką myśl w głowie: "a może i ja bym spróbował?".
Gdyż oprócz wskazywania błędów, Tomasz ciekawie rysuje wszystkie prezentowane myśli. Jeśli opowiada o złej manierze, mamy jej graficzną reprezentację. A często obok - w celu porównania - kadr dobry'. Co znamienne - Grządziela nie epatuje czytelnika swoją utalentowaną kreską, nie chce spłoszyć potencjalnych rysowników przedstawiając mu dopieszczone kadry, w którym mógłby się popisać warsztatem. Tworzy sekwencje stylem początkującego rysownika, o undergroundowym sznycie ale też z wyraźnymi śladami swego charakterystycznego stylu.
6 najczęściej popełnianych... jest motywatorem i demotywatorem jednocześnie. Motywatorem, gdyż przekazuje w przystępny sposób mnóstwo praktycznych spostrzeżeń. Demotywatorem, gdyż Spell dobitnie i kilkakrotnie powtarza: Młody rysowniku! Przez tobą wiele tytanicznej pracy. Musisz rysować, rysować, rysować. I... myśleć. Mieć wszystko w głowie, zanim się przeleje na papier.
Czy przytakniemy gderaniu Grządzieli, czy obwołamy go tym, co zadziera nosa jest kwestią drugorzędną. Liczą się efekty. Ale najpierw ten, kto nie ma wersji papierowej, niech najszybciej biegnie na issuu, by przeżuć wersję cyfrową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz