niedziela, 12 listopada 2023

Cleaner (scenariusz i rysunki: Łukasz Majcher, wydawnictwo własne, 2022)

Cleaner to komiks, który miał premierę w zeszłym roku, ale czekałem z zakupem do premiery trzeciej części Power Beara, by przyoszczędzić na przesyłce z Niemiec. Okazał się być wydawnictwem o kompletnie innym klimacie od głównej serii Majchera.  

To rzecz autobiograficzna, opowiadająca o początkach bytności Łukasza w Berlinie. Twórca nie zdradza powodów, które zaważyły na jego decyzji o emigracji; swoją opowieść zaczyna od zderzenia zastanej rzeczywistości z panującymi stereotypami. Stolica Niemiec, szczególnie dla młodego geja z Polski, może wydawać się oazą swobód, możliwości i braku problemów z akceptacją osób homoseksualnych. Miastem, które nigdy nie zasypia. I które wiele oferuje, pod warunkiem posiadania stabilnej, dobrze płatnej pracy.

A Majcher, chłopak początkowo nieznający języka niemieckiego, swoją pierwszą pracę znalazł na lotnisku, jako sprzątacz. Dla introwertycznego, o artystycznej duszy młodego człowieka, ten okres zapisał się jako czas nieustającego babrania się w odchodach uświnionych toalet. Problemem okazał się nie tylko smród i niechlujstwa fizjologiczne pasażerów - 'gówno' sączyło się również ze strony innych grup zawodowych zatrudnionych na lotnisku, którzy traktowali czyścicieli toalet jako obiekt kpin dowcipów. 

Łukasz opowiada o swoich doświadczeniach spokojnym tempem, choć od początku nie ukrywa swojego nastawienia do tamtego okresu. To nie było jego miejsce, to nie była wymarzona praca na start. Czuć w jego historii wyobcowanie, panikę, wkurw a nawet myśli samobójcze. Aczkolwiek nie jest to komiks mocno depresyjny. Majcher, wybierając do komiksu co bardziej charakterystyczne wydarzenia, pozwolił sobie gdzieniegdzie na szczyptę humoru, groteski, cierpkich uwag ale też słów czułości w stronę życzliwych mu osób. 

Cleaner to typowa obyczajówka, w stylu autobiograficznych zinów Anny Krztoń. Dobrze opowiedziany, narysowany z charakterystyczną slice-of-lifową umownością i nonszalancją, wywołujący empatyczne reakcje u czytelnika. Autor jest teraz w zupełnie innym miejscu życia, raczej szczęśliwy, skupiony głównie na tworzeniu nowych fabuł. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze zrobi podobny, przyziemny komiks - Sprzątacz jest całkiem niezłym kawałkiem autobiograficznego rzemiosła.

A sam komiks jest do zdobycie chyba tylko przez stronę autora.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stan bloga po PFSK'24

Trzeci rok z rzędu pojechałem na Poznański Festiwal Sztuki Komiksowej. Trochę na wariackich papierach. W mieszkaniu bajzel po niedawnym remo...