sobota, 28 grudnia 2024

Wilk Północy #1 (scenariusz i rysunki: Lukash Dolny, wydawnictwo własne 2023)


Brutalna opowieść osadzona w świecie Wikingów. I - niestety - przeestetyzowana.

O Łukaszu Dolnym nie wiem nic. Rok temu wrzucił na webkomiksy kilka stron swojego komiksu, które skwitowałem "fajnie narysowane, ale nie za wiele mówiące o potencjalnej fabule".  To wystarczyło, by dodać autora do zakładek, do których niedawno wróciłem. I z niemałym zdziwieniem odkryłem, że komiks jest gotowy, liczy 110 stron i jest do kupienia w postaci cyfrowej. Wysupłałem ok. 40 zł, po czym musiałem poczekać aż ściągnie się ponad 2 GB (!) danych i już mogłem odpalić pdf.

Bohaterem opowieści jest bezimienny wiking. Jeśli ktoś się do niego zwraca, to w dymkach w miejsce imienia pojawia się [...]. Co już na wstępie daje pewne pole do interpretacji - czy brak imienia to licencia poetica autora, czy ten fakt może mieć głębsze znaczenie i jego ujawnienie będzie częścią dalszej historii (są ku temu przesłanki). Wojownika poznajemy tuż przed pewną walką, kiedy to wraz z towarzyszami ląduje na brzegu jakieś krainy i tam natyka się na oddział chrześcijańskich wojaków.

Trochę się dzieje jeszcze po potyczce, ale fabuły jest stosunkowo mało jak na ponad sto stron komiksu. A to dlatego, że Dolny wczuwa się za mocno w rolę narratora wszechwiedzącego. Przez większą część komiksu siedzimy w głowie głównego bohatera - czytamy o momencie, w którym szał walki przejmuje kontrolę nad ciałem, śledzimy mentalne przygotowania Bezimiennego do szlachetnej śmierci w walce, oglądamy świat pełen manifestacji istot z nordyckich wierzeń. Łukasz ubrał te myśli w metafizyczną otoczkę, pełną porównań i hiperbol, ale źle wyczuł scenariuszowe proporcje. Tak, po lekturze Wilka Północy wiem, że autor ma w jednym palcu znajomość mitologii nordyckiej, używa "profesjonalnej" terminologii i dobrze oddaje ducha twardych ludów północy, ale... jest w tym sporo chwalenia się swoją erudycją. Cierpi na tym fabuła. Elementy psychodeliczne, z pogranicza jawy i snu, miejscami podchodzą pod zbytni pretensjonalizm - z kolei ekspozycja postaci, kreacja świata przedstawionego oraz who is who pozostawia wiele do życzenia. 

Ci, którym przypadł do gustu serial Wikingowie, wsiąkną szybko w Wilka Północy. Dolny nie ceregieli się zbytnio tworząc szkielet fabularny historii. Wikingowie w jego dziele są tymi rasowymi, brutalnymi wojownikami, jacy zaludniali wspomnianą produkcję. Z ostrym kodeksem moralnym, rubasznym, samczym poczuciem humoru i bezkompromisowością w działaniu. Dolny przemyca całkiem sporo elementów gore - walka jest odpowiednio brutalna, krew się leje gęsto, nawet z przeciętych mieczem tętnic, a i po śmierci zwłoki nie gniją sobie spokojnie na polu walki. Bohaterowie na tym etapie (oprócz głównej postaci) są mało zróżnicowani i wprowadzeni bez dobrej podbudowy. Kim w tym zgromadzeniu jest Ake? Jakimś przywódcą? Owa wyprawa była w jakimś konkretnym celu, czy typowo randomowo-grabieżcza? Stary mędrzec również pojawia się ot tak, jakby zgrzybiali starcy byli standardowym wyposażeniem wypraw po łupy. Nie przeczę, że nie byli, ale mogłaby się pojawić jakaś dialogowa wstawka uzasadniająca jego obecność. Również operowanie dwoma liniami czasowymi nie wyszło Łukaszowi zbyt zgrabnie - to że są dwie staje się zrozumiałe dopiero przy ponownych lekturach.

Mimo scenariuszowych niedoskonałości, trzeba przyznać że Dolny ma krechę. Realistyczną, gęstą, mroczną, brudną, skrupulatną. Właśnie po rysunkach najwyraźniej widać stopień znajomości tematu. Projekty nordyckich bogów, ubrań bohaterów, dbałość o szczegóły, nieźle zaplanowane sceny batalistyczne, ruchy kamery, zbliżenia i oddalenia - Łukasz tworzy naprawdę posępny, czarno-biały świat, w którym zapewne niewiele można mu zarzucić, jeśli chodzi o zgodności historyczno-mitologiczne. Przy czym najlepiej artyście wychodzą fragmenty surrealistyczne, w których może się pobawić (i bawi się!) formą. Nie wiem czy to dobry strzał, ale wydaje mi się, że z biblioteczce Dolnego stoją w widocznym miejscu dzieła Barry Windsor-Smitha! 

W tym roku autor wrzucił cyfrową wersję Wilka Północy w języku angielskim na światowy amazon. Sam twórca nie kryje faktu, że chciałby uderzyć ze swoim komiksem w amerykański rynek. Cóż, chyba ma większe szanse 'się sprzedać' na europejskim. Gdyż amerykańskiego czytelnika ciężko zachwycić samą stroną graficzną; ten może się sparzyć zbyt dużą dawką onirycznego surrealizmu rozwadniającego opowieść. Sam też mam spore obiekcje do opowiadanej historii - za dużo autoprezentacji umiejętności, za mało treści. Mam nadzieję, że w drugim tomie (na ostatniej stronie jest adnotacja, że ciąg dalszy nastąpi) będzie tylko lepiej. Póki co - obiecujący debiut, ale obarczony wieloma, wynikającymi z braku doświadczenia, błędami.

A sam komiks można kupić przez tę stronę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wilk Północy #1 (scenariusz i rysunki: Lukash Dolny, wydawnictwo własne 2023)

Brutalna opowieść osadzona w świecie Wikingów. I - niestety - przeestetyzowana.