czwartek, 28 września 2023

Duchy lasu #2: Chochliki (scenariusz i rysunki: Ewelina "Eveeka" Jarząbkowska, webkomiksy.pl, 2022-2023)


W pierwszej odsłonie Gothar wraz z Wioletą wyruszyli... nie bardzo wiadomo dokąd, mając za drogowskaz jedynie magiczną kulę. A za nimi tajemnicze Cienie oraz ciotka dziewczyny. 

Eveeka w kolejnym akcie nie popycha za bardzo akcji do przodu. Znaczy - dużo się dzieje, ale bohaterowie aż tak bardzo od domu Wiolety się nie oddalają. Autorka postanowiła ograniczyć fabułę by mieć przestrzeń do opowiedzenie czegoś więcej o swoich postaciach. Na linii Wioleta - Gothar mocno iskrzyło z powodu charakterologicznego niedopasowania. Podobnie też zaczynają się Chochliki - od sprzeczki. Tym razem wybuchowy temperament dziewczyny nie wyparował ot tak, a przekształcił się w poważniejszą rozmowę, w której bohaterowie uchylili rąbek swojej przeszłości i okoliczności, które ukształtowały ich osobowości. Ewelina, podobnie jak w poprzedniej części, sprawnie kreśli wątki obyczajowe widziane poprzez pryzmat młodych osób. Niezależnie czy opowieść dotyczy części realnej czy fantastycznej, pewne kwestie pozostają niezmienne. Brak poczucia własnej wartości, ciężar oczekiwań osób trzecich, fatalizm związany z góry narzuconą rolą. Jarząbkowska jeszcze nie ma wyrobionego warsztatu by opowiedzieć o tym wszystkim w sposób przejmujący, posługuje się dosyć ogranymi kliszami (irytująca nastolatka kontra filigranowy następca tronu) ale celując opowieść w młodzieżowy, być może nieoczytany target, w nienachalny i naturalny sposób przechodzi od sytuacji 'kryzysowej' do logicznego rozwiązania. Muszę w tym miejscu pochwalić scenę rozmowy między ciotką a babcią - tu starcie charakterów dostało lepsze dialogi.

Jeśli chodzi o rozwój fabularny, tu Ewelina radzi sobie gorzej, sięgając często po rozwiązania deux-ex machina. Zwykła dziura w ziemi okazuje się niespodziewanie dołem granicznym do nowego królestwa, które to później jest niespodzianie zalane wodą tylko po to by móc ułatwić bohaterom wydostanie się z tarapatów. Ale nie ma co narzekać na nudę. Zagadkowe Cienie z pierwszego rozdziału dostają więcej czasu antenowego, tytułowe Chochliki zostały przedstawione w ciekawy sposób a świat przedstawiony został rozbudowany o kilka ważnych informacji. Cały czas poruszamy się w klimatach generycznego, młodzieżowego fantasy, ale Eveeka w dobrych proporcjach miesza wątki obyczajowe z fantastyczną opowieścią drogi (choć wciąż o nieznanym celu) sprawiając, że Duchy lasu są dobrą, niezobowiązującą lekturą do kawy bądź scrollowania w autobusie.

Graficznie Jarząbkowska wciąż kontynuuje styl 'pnia sosny', w którym wszystkie postacie wydają się być nienaturalnie smukłe. Ale ma głowę pełną pomysłów na ciekawe zróżnicowania lokacji. Użyty fiolet w rysowaniu podziemnej krainy mógłby się wydawać pójściem na łatwiznę, ale jest ok - nie męczy wzroku i jest niezłym tłem dla fluoryzujących ornamentów. Taka jest cała opowieść - mimo iż zbytnia sztywność postaci rzuca się od razu w oczy, to wdzięk z jakim Ewelina tworzy swoją historię, powoduje, że zaczyna się ją traktować jako lokalny koloryt.

Duchy lasu to typowe młodzieżowe czytadło. Szybkie, kolorowe, przyzwoicie napisane, sprawnie mieszające wątki i poruszające w atrakcyjny sposób ważne dla nastolatków tematy. Nie starające się przełamywać schematów, eksperymentować w warstwie fabularnej i rysunkowej czy szokować niepotrzebną brutalizacją. Ot, czytadło. Głównie dla młodszej publiczności, szczególnie tej rozkochanej w postaciach o szpiczastych uszach.

p.s. Ultimate Comics wydało w wersji papierowej rozdział pierwszy i połowę drugiego. Całość dwójki można przeczytać na webkomiksach.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stan bloga po PFSK'24

Trzeci rok z rzędu pojechałem na Poznański Festiwal Sztuki Komiksowej. Trochę na wariackich papierach. W mieszkaniu bajzel po niedawnym remo...