sobota, 11 grudnia 2021

Codzienność (scenariusz: Magdalena Cielecka, rysunki: Maria Krawczyńska, wydawnictwo Paweł Kicman prezentuje, 2021)


To opowieść o najgorszym wrogu - własnym, codziennym psychoanalityku.

Bywa, że nie radzimy sobie w życiu. Nie odnieśliśmy sukcesu zawodowego, a życie uczuciowe przypomina głównie strzępki. U znajomych podłoga zawsze lśni, u nas w zlewie brudne gary sprzed trzech dni. Widzimy jak inni od razu zjednują sobie ludzi, nas dręczą kompleksy i nieprzystosowanie. Nie lubimy słuchać prawdy o sobie, ale też często jesteśmy tymi, którzy dręczą się najmocniej. Życie, day by day, life goes on...

Początkowo myślałem, że w Codzienności za psychoanalityka robi młodsza siostra głównej bohaterki. Uznałem to za kiepski pomysł tworząc taką przemądrzałą młodszą osobę. Ale podczas kolejnego czytanie mnie olśniło - to nie młodsza siostra, to wyimaginowane drugie 'ja' kobiety, młodsze o 20 lat, które mając jej wiedzę, niemiłosiernie punktuje każdą możliwą porażkę życiową a przynajmniej błędną decyzję. A bohaterka bierze swojego 'moralniaka' na barki i jak co dzień, wychodzi poza mieszkanie.

Można by się spodziewać, że tak neurotycznej fabule powinna towarzyszyć równie nerwowa kreska. Nie, Maria Krawczyńska poszła w stronę schludności, elegancji i kadrów pełnych światła. Ale też pozbawiła w większej części opowieści teł, których brak nadał całości wrażenia sterylności pozbawionej duszy. Wyszedł z tego taki teatr TV, gdzie szczątkowa dekoracja uwypukla grę dwóch aktorek. Pewnie na dłuższą metę ten patent potrafiłby zmulić, ale tu doskonale się sprawdza (szczególnie w porównaniu z ostatnią stroną).

Codzienność jest drugą stroną flibooka Wąsy. I podobnie jak w tamtym przypadku - to tylko i aż mądra przypowieść. Nie mówi nam nic, czego sami nie wiemy, ale potrafimy się identyfikować w mniejszym bądź większym stopniu z takimi sytuacjami. Oto siła komiksowej obyczajówki skondensowana na sześciu stronach!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

[Zbiórka] Duża radość

Pawła Jarońskiego można nie kojarzyć (w co niekoniecznie wierzę), ale na pewno każdy się spotkał choć raz z webkomiksowymi paskami publikowa...