poniedziałek, 27 października 2025

Notatki spod poduszki (scenariusz i rysunki: Zuzanna Dulińska, wydawnictwo Kurc, 2024)


Kolejna komiksowa adaptacja powieści. Zapewne niełatwej do przeniesienia na graficzne medium.

Zapiski spod wezgłowia, czyli notatnik osobisty autorstwa Sei Shōnagon to dzieło stworzone na przełomie X i XI wieku. Jak podają internetowe źródła (pozycji nie czytałem) - Zapiski to obrazów, zbiór myśli i spostrzeżeń młodej japońskiej damy dworu spisanych w formie notatek. Tytuł jako tako nie posiada fabuły; jest klasycznym pamiętnikiem nieprzeznaczonym dla osób postronnych. A jednocześnie cenną kopalnią informacji o codziennym życiu ówczesnych Japończyków. Zuzanna Dulińska porwała się na trudne zadanie przelania owych spostrzeżeń na warstwę słowno-graficzną, co zapewne dodatkowo wymusiło dokonanie jeszcze większych skrótów.

Stąd przed lekturą należy dokładnie przeczytać wstęp autorki. Wówczas nie będzie rozczarowań. Gdyż pozbawione szkieletu fabularnego Notatki spod poduszki rażą chaosem narracyjnym. "Przygody" Sei Shōnagon to szereg niepowiązanych ze sobą scen, dodatkowo zmiennych tematycznie. Jak na wysoko urodzoną i dobrze wykształconą damę dworu przystało, życie Sei Shōnagon obraca się wokół wszędobylskiej etykiety i obcowania z kulturą wyższą. Ale też we wnętrzu pozostaje człowiekiem i nie obce jej są typowo dworskie ploteczki, czy spoufalanie się ze służbą. Dama potrafi się także nudzić - wówczas jej myśli krążą wokół sezonowych owadów czy zachwytów nad pierwszym opadem śniegu.   

Co więc mogą Notatki spod poduszki zaoferować czytelnikowi? Japonia w epoce Heban znacznie się różniła od tej utrwalonej przez popkulturę. Przełom wieku X i XI cechował się stabilną erą pokoju sprzed wojen domowych, więc w komiksie nie uświadczymy ani samurajów, gejsz czy arsenału broni białej. Jak wspomina autorka, tamta Japonia składała się głównie z prostych rolników i mikroskopijnej, oderwanej od życia arystokracji. Pod względem fabularnym Notatki oferują więc nudę. Nic się takiego nie wydarza, ot zwykłe problemy dnia codziennego. Natomiast owa prozaiczność i codzienna rutyna potrafi być intrygująca. Sei Shōnagon, m.in. dzięki swojemu wykształceniu, patrzy na świat w sposób odmienny od współczesnego Europejczyka. Inaczej rozkłada akcenty co jest ważne, a co błahe, podejmuje dla nas egzotyczne tematy rozmów i tłumaczy otaczający ją świat używając "dziwnych" spostrzeżeń.

W komiksie dialogów jest stosunkowo mało. A te, które są, są silnie naznaczone arystokratyczną etykietą. Większość warstwy tekstowej zajmują myśli dziewczyny. Sei Shōnagon była wrażliwą osobą i mocno rozpoetyzowaną. Dulińska włożyła w jej usta krótkie zdania, które pojedynczo nie wyróżniają się wykwintnością, jednak ułożone w ciąg nabierają lirycznego ciężaru - zaskakujących przeskoków myślowych czy niespodziewanych metafor. Zuzanna ma więc do zaproponowania artystyczną pozycję, która na pierwszy plan wysuwa emocjonalny obraz rzeczywistości niż fabularne związki przyczynowo-skutkowe.

Autorka narysowała Notatki dość oszczędną kreską, o lekko podziemnym posmaku. Jej styl przypomina mi kreskę Grzegorza Weigta - niby pozbawioną szczegółów, ale na tyle płynną, że czytelnik od razu potrafi wsiąknąć w wykreowany świat. Twarze - odpowiednio blade, pozbawione wyrazistych emocji, o mimice porcelanowej lalki. Codzienne rytuały zostały ukazane w sposób prosty, jednak owa prostota odzwierciedla dość próżniacze życie arystokracji. Zresztą, celem Notatek nie jest skupianie się na architekturze czy szczegółach strojów dawnych Japończyków - Dulińska zaprasza do "wnętrza głowy" młodej dziewczyny, by za pomocą jej uczuć i charakteru zrekonstruować zasady spinające tamten czas. A do tego rachityczna kreska Zuzanny sprawdza się całkiem dobrze.

Nie da się ukryć, że Notatki spod poduszki to mało atrakcyjna pozycja. Rwana narracja, brak zapamiętywalnych postaci, afabularność i programowa zachowawczość w snuciu opowieści powoduje, że lektura nie zaciekawia 'co dalej'. Warstwa graficzna jest dobrym nośnikiem treści, ale sama z siebie nie ma za wiele do zaproponowania komiksowym wzrokowcom. Wartość historyczna jest zauważalna, choć dotyczy raczej spokojnego okresu w historii Japonii, przez co szybko wietrzeje. Jakaś zachęta do zapoznania się z książkowym oryginałem Zuzanna potrafi zasiać, choć zgaduję, że jedynie u największych zapaleńców rozmiłowanych w kulturze kraju kwitnącej wiśni. Więc jeśli ktoś lubi odbierać literaturę operując warstwą emocjonalną, możliwe że znajdzie w Notatkach całkiem sporo narracyjnego soku. Ja jednak zamknąłem swój egzemplarz z chłodną obojętnością; najwięcej frajdy dostarczyły mi milczące sekwencje pozbawionych wyrazistych emocji twarzy bohaterów!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Notatki spod poduszki (scenariusz i rysunki: Zuzanna Dulińska, wydawnictwo Kurc, 2024)

Kolejna komiksowa adaptacja powieści. Zapewne niełatwej do przeniesienia na graficzne medium.