Byłem na swojej pierwszej imprezie komiksowej (nie licząc lokalnych rzeszowskich). Mocno zestresowany, gdyż nieśmiałość przed nowo poznanymi osobami sprawia, że w rozmowach albo bełkotałem, albo dostawałem nerwowego słowotoku - za co przepraszam wszystkie osoby, które zaczepiłem! Ale niczego nie żałuję, było fajnie! I porobiłem na tyle zakupów, że będzie materiału na bloga na długie miesiące!
Super, czekamy na wpisy! Pozwalam sobie ukraść zdjęcie i rzucić na swojego Insta z linkiem do bloga!^_^
OdpowiedzUsuńbardzo milo bylo cie spotkac i zamienic pare slow!
OdpowiedzUsuńDziękować!
UsuńMoże i ja się kiedyś przemogę. A póki co miło, że będzie co czytać.
OdpowiedzUsuńNosiłem się z decyzją od ponad dwóch lat. Nie było łatwo się przemóc :)
Usuń