Edyta Bystroń stworzyła baśń. W konwencji fantasy. Ale też w swoim charakterystycznym stylu!
Pakt z diabłem od wieków rozbudzał wyobraźnię. Podobno niektórzy mieli to szczęście by się z niego wywinąć. Znakomita większość zapłaciła za niego najwyższą cenę, jaką było oddanie duszy demonowi. Obawiam się, że Mira Morawska mogła podpisać podobny, gdyż zna za dużo technikali takich kontraktów, by był to tylko wytwór wyobraźni. I rzuciła na rynek arcy ciekawą historię przy lekturze której niejednokrotnie można poczuć zimny oddech na karku.
Lubię takie ciekawostki. Tuż przed premierą Broma 2, Mikołaj Ćwik z portalu comixxy.com wymógł na autorce aby udostępniła publicznie dwie pierwsze historie z Bromem, a które pierwotnie zostały opublikowane w magazynie Kolektyw ponad dekadę temu.
Magnesem do jak najszybszego nabycia nowemu numeru AKT-u była dla mnie nowa historia ze świata Bronx Story, ale teraz, kiedy ów magazyn mam w łapkach, to czemu by nie skrobnąć coś o pozostałych komiksach?
Kolejny pure nonsesowy komiks za mną. Ten na szczęście da się sprawnie czytać, choć z nieniknącym 'wtf' na twarzy. I da się oglądać, gdyż rysunki są śliczne!
Tak, wydawcą tego komiksu są przedstawiciele Komisji Europejskiej w Polsce. Jednym z wielu pomysłów KE na szerzenie idei propagowanych przez Unię Europejską było zlecenie stworzenia komiksu, który by w atrakcyjny sposób przedstawiał zagadnienia związane z ochroną kulturową państwa członkowskich. Do tej pory wyszły dwa albumy. Oto pierwszy z nich.
Zbiorek trzech niepowiązanych ze sobą fabularnie shortów. Może w 2017 roku wyglądało to inaczej, ale teraz gdy trzymam tego zina w łapce to widzę wyraźnie, jak mocno są zakotwiczone w wykreowanym przez autorkę zvyrolverse. Wg materiałów prasowych historie łączy jedno słowo 'szaleństwo'. Hmm, a czy wyszło spod pióra Zvyrke cokolwiek nieszalonego? :)
Umowa jest pierwszą z opowieści składających się na cykl o nazwie Slavonica. Do tej pory powstała jeszcze jedna historia (opiszę niedługo); trzecia została porzucona. Szkoda - to bardzo ciekawe i intrygujące zanurzenie w świat dawnych wierzeń i podań.
Cykl o Wiesławie ma zamierzeniu ma przybliżać czytelnikowi w każdym wieku mniej znane legendy słowiańskie. Nie są to proste przepisania baśni na formę komiksową, a wplecione w przygodową opowieść o tytułowym Wieśku, najmłodszym synu księcia Jarosława.
Ojciec Rene w najnowszym zinie porzuca doczesne sprawy, kierując umysł ku duchowości i wschodnim praktykom medytacji. Swoje przemyślenia wkłada w usta Jomy, wykreowanego przedstawiciela filozofii Huj'zen.
Moe to uroczy piesek, który nie ma ani kadru wytchnienia - cały czas jest rzucany przez okrutnego twórcę w coraz to bardziej nieprawdopodobne przygody!
Patrząc na okładkę od razu miałem skojarzenia z klasycznym albumem In the Court of the Crimson King. Idąc głębiej w muzyczne nawiązania - w pierwszej minucie miałem wrażenie, że oto przed nami stoi Mick Jagger, który w scenicznym uniesieniu za chwilę rozedrze koszulę!
Jak wnioskuję, opisywany zin o przydługim tytule jest kontynuacją historii z Ostatniej ofiary Ta Basco z 2019 roku tych samych autorów. I zgaduję, że tamten komiks kończył się cliffhangerem, gdyż tutaj pierwszy kard przenosi nas do środka wydarzeń. Czy warto więc wypowiadać się o fabule nie znając pierwszej części? W tym przypadku tak.
Debiutancki komiks Chrzuszcza i Jaklik ma niesamowity klimat, ale po zakończeniu lektury w mojej głowie zostało jedno, wielkie pytanie 'po co?'. Już się tłumaczę.
Byłem trochę zaskoczony, gdy dowiedziałem się, że ta historia od początku była planowa jako dylogia. W pierwszej części Kamil tak porozstawiał pionki, że mogłoby się wydawać, iż opowieść będzie się ciągnęła dłużej. A jednak udało mu się pozamykać zgrabnie wątki. Co się ceni.
Zbiórka na drugi zeszyt post-apokaliptycznej serii Huberta Ronka okazała się wielkim sukcesem. Najważniejszym odblokowanym stretch goalem było powiększenie objętości komiksu o 10 stron, z 40 do 50-ciu. Jak pamiętamy z poprzedniej odsłony, autor w dramatycznych okolicznościach rozdzielił rodzinę Roberta. Dzięki dołożeniu dodatkowego miejsca prawie każdy wątek dostaje swoje rozwinięcie. Prawie każdy...
To nie "Mad Max". Nie będę ryzykował wszystkiego, by złapać jakichś gości...