Pierwsze co zwraca uwagę to dwustronna okładka. Jak miło ją oglądać, mając w głowie, że czasy maseczkowe mamy już za sobą (I hope so!).
Pierwsze co zwraca uwagę to dwustronna okładka. Jak miło ją oglądać, mając w głowie, że czasy maseczkowe mamy już za sobą (I hope so!).
Janusz Pawlak wraca do koszykarskiego pseudonimu i zabiera nas do mało ciekawej wizji przyszłości. Uwaga: spoilery.
Kolejny rok, kolejny darmowy zin od Artura Biernackiego. Tym razem będziemy mieli okazję zanurzyć się w świecie stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego.
Każdy z nas ma ulubionych autorów. Takich, że mimo iż bez problemu możemy wskazać słabe punkty ich twórczości, to wiadomość o nowym dziele każdorazowo podnosi puls. Gdyż lubimy ich sposób patrzenia na świat, wyobraźnię, stosowane środki ekspresji. Dla mnie od kilku lat jednym z takich autorów jest Adam Święcki.
UWAGA: dzisiejszy tekst będzie recenzją napisaną wg najgorszych reguł. Rozpiszę się czym chciałbym, żeby ten komiks był, a czym nie jest. Ale mam ku temu powód.
Pierwsza część The Backpacked była w moim ubiegłorocznym top3 najlepszych zinów wydanych przez Bibliotekę Uniwersytecką w Poznaniu. Czy muszę dodawać, że drugi zeszyt przeczytałem prawie natychmiast po upolowaniu, na wygodnym fotelu Czytelni Nova?
Antologia Rzeźzin jest dobrym przykładem na głód komiksowego horroru w naszym kraju. Zbiórka na wspieram.to bez problemu wielokrotnie przebiła wymagany próg. Dużo w tym zasługi szefów projektu, Zvyrke i Tomxyza, który przeprowadzili kampanię wzorcowo, stylizując ją na pulpową makabreskę.
Na tegorocznym Poznańskim Festiwalu Sztuki Komiksowej Jakub Babczyński przyniósł ze sobą mikro dodruki dwóch wcześniejszych komiksów ze świata Szyszek. Kosztowały tyle co craftowe piwa, więc wstyd było nie kupić!
Chyba nie będzie to żaden spoiler, gdy napiszę, że przepis na zupę dyniową, jest... przepisem na życie autorki komiksu.
Najlepszą recenzją tego komiksu jest jedno zdanie, będące parafrazą tytułu. Gdyż nie od kozery na ostatniej okładce widnieje logo Klubu Kwaśnego Komiksu.
To nie "Mad Max". Nie będę ryzykował wszystkiego, by złapać jakichś gości...