czwartek, 13 października 2022

Opowieści Grabarza: Ilustracje (scenariusz i rysunki: Piotr Wojciechowski Śmiechosław, wydawnictwo Stowarzyszenie Gildia Superbohaterów, 2022)

Śmiechosław nas rozpieszcza. Do każdego z numerów Aktu stara się przygotować jakiś epizod z Grabarzem Józefem, regularnie wypuszcza dłuższe fabuły, a teraz wydaje zbiorek z grabarzowymi ilustracjami wykonanymi przy różnych okazjach. A gdybym pracował w śmiechosławowym dziale marketingu, zachwalałbym to wydawnictwo hasłem "W środku znajduje się skrupulatnie zaprojektowana nalepka na denaturat! To będzie zachwyt do grobowej deski!".

Ilustracje to nie jest klasyczny artbook. W środku znajdziemy rysunki Wojciechowskiego, które przyozdabiały m.in. kartki bądź plakaty promujące różne wydarzenia. Znalazło się też miejsce dla klasycznego shorta komiksowego. Ale lwią część albumu stanowią migawki z życia cudacznego uniwersum Śmiechosława. Gdyż nie wszystko skupia się na postaci grabarza. Piotr z identyczną lubością  poświęca swój czas i talent drugoplanowym postaciom, które mieliśmy okazję poznać w wcześniejszych albumach.

Najbardziej okolepne są oczywiście całostronne grafiki. Szczególnie te oniryczne i efemeryczne. Taniec przy ognisku, nawiedzenie 'św. Józefa', Marcjanna i Snopek - wszystkie te obrazy trącają inne emocje, ale robią to w wyrafinowany sposób. Kreska Wojciechowskiego jest prosta, elegancka, wymagająca jedynie od autora precyzyjnych ruchów nie zdradzających śladów poalkoholowych drgawek nerwów, ale na poziomie meta bez problemu wzbudza w czytelniku pamięć genetyczną: czasy, świat był prostszy, bardziej kolorowy, mocniej sprzężony z naturą a wiara w nadnaturalne diabełki i chochliki nad wyraz silna. Dobitnie to potwierdza wizyta Grabarza w Warszawie. Nie bez kozery Piotr obdarł tę grafikę z kolorów. Tam jest miasto, tylko beton, tam nie ma magii...

Nie wiem, jak odbiorą Ilustracje czytelnicy, dla których to będzie pierwsze spotkanie z twórczością Śmiechosława - dla mnie nawet te pojedyncze rysunki mózg automatycznie przerabia na komiksy. Oglądając taką Mgłę i mierząc wzrokiem postać plebana, który z uśmiechem sonduje wampirzy look grabarza, po chwili mam już w wyobraźni gotowych kilka prequeli próbujących odpowiedzieć na pytanie, co mogło się wydarzyć wcześniej. Jako człowiek pochodzący z zapyziałej wsi nie mogę przejść obojętnie wobec Orszak idzie dalej - w moim dzieciństwie przydrożne krzyże były częścią krajobrazu i miejscem odwiecznej bitwy dobra i zła w ludowych bajaniach. Lubię też Choinkę i postacie diablików ukazywanych jako psotników, a Skup butelek to wymowna satyra na tradycyjny polski sposób spędzania świąt.

Ale Zajączek to hardkor, prawda? Aż wygooglowałem oryginalną inspirację. Śmiechosławowa wersja jest mocniejsza i bardziej dosadna! Natomiast wspomniana nalepka na denaturacie jest... słaba. 

Kompleciści Ilustracje kupią bez szemrania. Fanom, którzy kręcą nosem, że 'może kupię, ale wolałbym pełnoprawny komiks a nie zbiór obrazków' muszę powiedzieć, że dzięki temu artbookowi można jeszcze lepiej poznać Grabarza i jego specyficzne otoczenie. Świat wymyślony przez Wojciechowskiego wciąga jak narkotyk i lekko uzależnia. A Ilustracje to nie placebo, tylko potężny, zdrowy łyk proboszczowego samogonu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Postapo #4: Jacy jesteśmy? (scenariusz: Daniel Gizicki, rysunki: Krzysztof Małecki, Łukasz Rydzewski, wydawnictwo Celuloza, 2024)

To nie "Mad Max". Nie będę ryzykował wszystkiego, by złapać jakichś gości...