Z okazji next-genowego patcha do gry Wiedźmin 3: Dziki Gon, CD Projekt Red udostępnił każdemu, kto zakupił produkcję na gog.com, możliwość przeczytania kolejnego komiksu dziejącego się w świecie wykreowanym przez Andrzeja Sapkowskiego i rozbudowanym w trzech odsłonach gry RPG.
W gry nie grałem, więc pewne nawiązania fabularne mogły mi umknąć, natomiast nie wydaje mi się, by nieznajomość flagowego tytułu CDPR uniemożliwiała zrozumienie tej historii. Aczkolwiek znajomość książek (albo serialu) jest konieczna, gdyż short nie bawi się w żadne wprowadzenia i tłumaczenia podstaw stojących za zawodem wiedźmina. Zresztą, to tylko 10 stron, więc treść od razu rusza z kopyta.
Pomysł na fabułę ma w tym przypadku trzech ojców: Bartosza Sztybora, Łukasz Ludkowskiego i Alexa Suttona. Panowie zapewne podczas jakiejś burzy mózgów przerzucali się pomysłami; jeden z nich podchwycił Jacek Rembiś i tak oto powstał nienazwany short. Historię poznajemy z perspektywy głównego bohatera, który wspomina swoje pierwsze spotkanie z Wiedźminem, gdy był kilkuletnim chłopcem i które to mocno zaważyło na jego przyszłym życiu.
Wyjściowy pomysł jest z gatunku 'taki zwyczajny, że aż dobry'. W wieku około 10 lat, dzieci zaczynają mieć swoich idoli, autorytety, osoby, które stawiają za wzór i którymi pragną się stać. Nasz bezimienny bohater był sierotą, a szlachcic, który go przygarnął niekoniecznie nadawał się na postać do naśladowania. Chłopak całe życie chciał zostać wiedźminem i pragnął zostać zabrany do Kaer Morhen by wyuczyć się fachu. Z tego powodu, gdy nikt nie patrzył, machał drewnianym mieczem i skrupulatnie przyswajał wszelkie nowinki związane z zabijaniem różnorakich bestii.
W końcu jego marzenie się spełniło. Do grodu zajeżdża wiedźmin by ubić grasującego utopca. Chłopiec wykorzystuje szanse i łapie odjeżdżającego łowcę potworów, by ten zabrał go do twierdzy na nauki. Gdyż w końcu tak się 'tworzy' młodych wiedźminów, prawda? Młody, na wskutek pewnych okoliczności, ma okazję znaleźć się w centrum wiedźmińskiej akcji. Dzięki temu doświadczeniu odkrywa swój właściwy, wrodzony talent.
To prosta opowiastka, ale z morałem. Opowiedziana w sposób niegłupi i dowcipny, a dodatkowo zawierająca szereg elementów ściśle przynależnych do tego uniwersum. Dostajemy trochę wiedzy o różnych fizjologiach potworów, walkę ze szkaradą a także klasyczną relację zleceniodawca-zleceniobiorca. Jest humor, dobre dialogi i całkiem sporo krwi. Brakuje jedynie wulgarności podbitej erotyzmem. Ale historia tego nie wymaga.
Za oprawę graficzną wziął się Marek Oleksicki, rysownik znany z Bradla i Ekspozytury "Rygor". Czytelnicy Dark Horse'owych przygód Wiedźmina dość często narzekali na zbyt eksperymentalne rysunki. Tutaj nie powinni. Oleksicki narysował short kreską realistyczną, jasną i czytelną. Okładka jest idealnym próbnikiem tego, co znajduje się w środku. Geralt wyglądający jak Geralt, dobrze oddane quasi-średniowieczne realia i widowiskowy potwór odcinka. Nie można mieć zastrzeżeń do pracy kamery - ta udanie współpracuje z opowieścią, szczególnie gdy akcja nabiera tempa. Cieszy oczy także dobrane kolory. Cyfrowe komiksy często kłują oczy sterylnością i ekspansywnością barw. Tutaj kolorystyka jest ciepła, jak słoneczny, jesienny dzień; opowieść dzieje się chyba o tej porze roku.
Technicznie rzecz biorą to filler - w komiksie nie pada nazwa miejscowości, główne postaci również pozostają bezimienne (choć na ostatniej stronie ma cameo Golan Vivaldi (?)), więc fabułę można umieścić w dowolnym miejscu w dość szerokim zakresie wiedźminowego time-line'u. Ale to dobrze napisany i narysowany zapychacz. Jeśli więc kiedykolwiek liznęliście choć ociupinę uniwersum Sapkowskiego, lektura tego shorciaka nie powinna być stratą czasu.
p.s. Na dzień publikacji tego tekstu, na gog.com jest promocja i grę można kupić z rabatem -80% za 29.90 zł. Wówczas oprócz gry, w dodatkach dostanie się również wcześniejsze komiksy, które CDPR dołączył do niej z różnych okazji.
p.s. 2. Komiksowych Świąt!
Pssst, Marek Oleksicki :)
OdpowiedzUsuńAjaj, znów pomyłka, chyba czas na odpoczynek dłuższy. Dzięki, poprawione!
Usuńto kto będzie recenzował Polskę? Działaj dalej! Pozdrowienia świąteczne z północy
UsuńA tam, żaden odpoczynek. Normalna pomyłka, a od tego są m.in. komentarze, żeby czytelnik dał cynk ;)
UsuńTen komiks ma 10 stron i fabuła potrzebowała, aż czworo autorów (trzech pomysłodawców + scenarzysta) ?
OdpowiedzUsuńNo nieźle. Dobrze, że chociaż poprzestali na jednym rysowniku :-)