piątek, 3 października 2025

Robocizna (scenariusz: Grzegorz Janusz, Tomasz Niewiadomski, rysunki: Tomasz Niewiadomski, wydawnictwo Kurc, 2025)


Nazwiska Janusz i Niewiadomski od lat są gwarantem inteligentnego, abstrakcyjnego humoru. Nie inaczej jest i tym razem.

Już okładka idealnie oddaje ducha, czego się spodziewać w środku. Rysunek na niej umieszczony zdradza inspirację grafikami Daniela Mroza, najsłynniejszego ilustratora Bajek Robotów Stanisława Lema. Tytuł jest grą słowną - a kto choć raz miał do czynienia z Cyberiadą, ten dobrze pamięta że humorystyczna część twórczości lwowskiego pisarza właśnie grami słownymi stoi. Panowie Janusz i Niewiadomski, w dobie dyskusji o AI (czym tam LLM-ach) postawili na retrofuturyzm. Swój świat przyszłości zapełnili staroświeckimi maszynami - z głowami w kształcie prostokątnych pudeł, oczami jak denka zakrętek do słoików, z gumowymi przegubami stawów, mnóstwem pokręteł oraz śrubek spinających metalowe elementy w całość. Dziś taką fantastykę traktujemy jako naiwną i pokrytą patyną czasów. Twórcy doskonale zdają sobie z tego sprawę - dlatego ów retro-sztafaż zaprzęgli w format "bajki" tylko po to, by w kilku nowelach w przekorny sposób pokazać trochę gorzkiej prawdy o współczesnym człowieku.

I cóż, Wielorób przedstawia wizję przyszłości, w której inteligentne maszyny zgładzą nas naszą własną bronią - używając dobrodziejstw demokracji. Struny to szelmowska opowieść o "po trupach do celu" pokazująca, że chęć zdobycia popularności będzie nieobca nawet dla sztucznej inteligencji. Ale zanim stanie się groźna, musi stawić pierwsze, niezdarne kroki. O tym są Roboty wykończeniowe, historia, w której maszynami rządzi pozbawiony jeszcze własnej świadomości algorytm. Kolejne trudne kroki ku samodoskonaleniu roboty podejmują w nowelkach Hand-to-hand combat oraz Urban combat, gdzie próbują po swojemu 'przeprocesorować' pojęcie abstrakcji. Ale to nie jedyny problem, który mają do przezwyciężenia. Innym jest funkcjonowanie wg kapitalistycznych reguł (Kupuj z głową) bądź - w przypadku przejęcia władzy nad światem - stawianie czołu zagrożeń ze strony ludzkiego ruchu oporu (Cyberbiada).

Ale nie tylko minorowymi nastrojami operują twórcy. Potrafią także pokazać trochę ciepła. Elektroliterat korzysta z pomysłu na literacką rekurencję, a czytając Dla młodych robotów w duszę czytelniczą od razu wlewa się spora dawka nostalgicznego miodu. Innym ciekawym motywem eksplorowanym przez autorów są roboty z przeszłości. A konkretnie - golemy. Jakby nie patrzeć to też ludzkie konstrukty, napędzane jakąś mniej bądź bardziej rozbudowaną inteligencją. Choć ani w Golemie ani w Pogromcy starcie człowiek-golem nie kończy się zbyt dobrze dla tych drugich.

Wszystkie historyjki są rozdzielone całostronicowymi rysunkami, które też tworzą pewną opowieść. Pozbawioną fabuły, ale graficznie atrakcyjną. Ot, jesteśmy świadkiem tworzenia cybernetycznej postaci. Ze strony na stronę Niewiadomski dokłada szczegółów, zagęszcza tło, szaleje wizualnie. Warto przy lekturze poświęcić trochę więcej czasu na analizę owych sekwencji.

Absurd, surrealizm, groteska, niecodzienne skojarzenia, satyra, inteligentny humor, przewrotne puenty. Janusze znów dowożą!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wydział 7: #14-#15. Ráj/Válka (scenariusz: Tomasz Kontny, Marek Turek rysunki: Łukasz Pawlak, Janusz Pawlak, wydawnictwo Ongrys, 2024-2025)

Finał sezonu trzeciego rozpisano na dwa zeszyty. Kiedyś do historii przejdzie jako dylogia czeska.