Skoro dziś Halloween to dość oczywistym jest przeczytać komiks, którego akcja dzieje się w tym właśnie dniu!
Skoro dziś Halloween to dość oczywistym jest przeczytać komiks, którego akcja dzieje się w tym właśnie dniu!
Zbiry to kolejny po Piwnicach i Patusach "wstęp" do nienapisanego systemu RPG. Bądź kolejny picture book Krzysztofa, który daje pokaz swojej zwichrowanej wyobraźni.
Heh, ktoś tu prankuje czytelników! Tytuł zaczerpnięty z mitologii perskiej, na okładce św. Jerzy zabija smoka a w środku klimaty pogańsko-lovecraftowskie... O co kaman?
Zanim wziąłem się za lekturę, przekartkowałem komiks i nie wiedzieć czemu przypomniał mi się ten artykuł Bartka Chacińskiego o psychodelizującej muzyce w dziecięcych kreskówkach z lat 60-tych i 70-tych ubiegłego wieku. I tym sposobem przepadłem - czytając Oma cały czas brzmiały mi w głowie różne syntezatory i awangardy!
Ja rozumiem rebooty, ale żeby pozbawić bohatera znaku rozpoznawczego, jakim jest wąs? No nie wiem...
Ostatnio znów zrobił się szum wokół Rycerza Janka, więc do dobry powód przypomnieć sobie krótką historyjkę, która znalazła się w antologii Profanum a którą Kultura Gniewu wydała rok temu na Dzień Darmowego Komiksu i wznowiła na 32 MFKiG.
Marcin Zając zrobił komiks. Z wieloma wątkami autobiograficznymi. Tytuł odniósł umiarkowany sukces, wieść o nim dotarła nawet do mainstreamo...