środa, 28 lutego 2024

Terrotic: Love and Terror in Postapoland (scenariusz i rysunki: Bartosz Zaskórski, Hollow Press, 2023)


Trzecia wizyta w Postapoland skupiona jest na seksualnym aspekcie świata wykreowanego przez Bartosza Zaskórskiego. 

Love and Terror ma miejsce w postapokaliptycznym mieście (trochę przypominającym Mega City One), pełnym wysokich budowli z wszędzie porozwieszanymi bilbordami. I jak w każdym mieście grzechu - z ekranów spoglądają lubieżnym wzrokiem roznegliżowane postacie. Jeśli ma się dojście do odpowiednich paserów - ci mogą zaoferować specjalne okulary, które na chwilę są w stanie powstrzymać nieskończone procesy mutacji i obumierania komórek. Dzięki czemu mieszkańcy i turyści mają okazję zakosztować różnych form uciech cielesnych. 

I podobnie jak w poprzednich odsłonach, także w Terrotic fabuła jest szczątkowa. Bardzo pomocnym w interpretacji komiksu jest wstęp Bartosza, w którym artysta opowiada, skąd wziął się pomysł ożenienia ze sobą pożądania, lubieżności i deformacji ciała. Stąd już tylko krok do stworzenia kolejnego groteskowego tytułu, w którym hiperseksualizacja kobiecych postaci (czy w świecie mutantów pojęcie płci w ogóle ma sens?) gra równorzędne skrzypce z body-horrorem.

Ciężko przejść wobec wyobraźni Bartosza obojętnie. W tym chorym połączeniu turpizmu, erotyki, klimatów BDSM i fantastyki postapokaliptycznej znów jest coś magnetyzującego. Z niezdrowym zainteresowaniem wzrok śledzi kolejne odsłony proto-piekielnej rzeczywistości pozbawionej cywilizacyjnych okowów, wypełnionej chucią i pierwotnymi instynktami. Ale też Zaskórski pokazuje, jak łatwo stać się zakładnikiem własnych rządz i jak prosto sterować (człowiekiem) przez władców sex-biznesu.

I mimo, iż karty komiksu wypełniają sceny pełne bezgranicznego wyuzdania, trudno nazwać Terrotic dziełem pornograficznym. Owszem, w środku jest pełno wulgarnych, obleśnych i obscenicznych kadrów, to programowa brzydota jest trampoliną do ukazania... harmonii. W tej całej plątaninie kształtów, deformacji anatomii, megalitycznych budowli i przelewających się kresek tkwią "obce wzory", które od pierwszych stron rezonują z szyszynką w mózgu czytelnika. Te, powodując nieoczekiwane wyrzuty hormonów, przestawiają organizm w inny stan świadomości. Nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś pewne pewne kadry nazwał pięknymi!

Nie ma co ściemniać. Terrotic: Love and Terror in Postapoland jest pozycją wyłącznie dla wielbicieli Zaskórskiego oraz fanów zwichrowanych rzeczy wydawanych pod barwami Hollow Press. Ale w swojej działce to mocny tytuł; Bartosz kolejny raz dał radę 'zaczarować' swoich wyznawców.




1 komentarz:

Postapo #4: Jacy jesteśmy? (scenariusz: Daniel Gizicki, rysunki: Krzysztof Małecki, Łukasz Rydzewski, wydawnictwo Celuloza, 2024)

To nie "Mad Max". Nie będę ryzykował wszystkiego, by złapać jakichś gości...