Picture book od Tomxyza potrafi zdrażnić. Żdrażnić pomysłami, które na zawsze pozostaną pomysłami.
Sam autor tytuł nazywa 'koncept zinem', gdyż to książeczka przedstawiająca projekty komiksowych postaci ready-to-use. Tylko brać - każda z przedstawionych kreacji jest już po etapie szkiców i została narysowana ligne claire, ze szczegółami anatomicznymi i dopasowanym outfitem. Tomxyz dołączył również na tyle rozbudowane charakterystyki postaci, że pozostaje jedynie wymyślać zarysy fabularne sesji rpg.
Powyższy akapit to oczywiście żart, choć nie do końca. Poloverse to specyficzny pastisz otoczki związanej z światem komiksów superhero. Właściwie już od pierwszych numerów wydawanych przez Stana Lee, czytelnicy słali listy do redakcji, w których analizowali każdy element kreacji bohaterów - od posiadanych mocy do elementów stroju. Ba, zmiana domyślnej garderoby ulubionych postaci nierzadko urastała do rangi wydarzenia. Tomxyz, przystępując do tworzenia swojego uniwersum, lekko poszalał i z konwencją i z wyobraźnią. Bohaterowie Poloverse to szeroki przekrój superbohaterskich emanacji - od ożywionych przedmiotów codziennego użytku i różnorakich przedstawicieli fauny, do typowych zamaskowańców. Każde kreacje są jakieś, nawet te proste geometryczne (Pan Ziemniak, Betonowy Golem) dają radę. Choć oczywiście najlepsze projekty to te o najwyższym stężeniu absurdu (Asap, Antyszczepan) - tu buzia sama się uśmiecha analizując zasadność umieszczenia w nich takich a nie innych elementów charakterystycznych.
Choć gołe rysunki nie miałby takiej siły oddziaływania bez dołączonych biografii. I tu Tomxyz sięgnął do worka z młodzieńczymi inspiracjami, po czym wymieszał 'marvela', kabaret, komiksowe przerysowanie i 4chanowo-wykopową estetykę. Autor polskie przywary, stereotypy bądź przaśne nawyki zmienił w supersiły. Jakkolwiek by to głupio nie brzmiało - wszystko rozchodzi się o stężenie komizmu, jakie powstało z owego połączenia.
Jakiś czas temu powstała gierka ContryBall Heroes, której mechanika opierała się na wykorzystaniu stereotypów związanych z danym państwem. Tomxyz w swoim zinie wykorzystał podobny pomysł, w którym własne obserwacje codziennych zachowań Polaków parodystycznie przejaskrawił i przepuścił przez zwichrowaną wyobraźnię. Można w tym miejscu krzyknąć, że to kolejny, który nie ma świętości kalając własne gniazdo. Nope, tomxyzowy humor nie jest jednostronny. Każda z zaprezentowanych postaci ma swoje moce, słabości oraz... bonusy, które może twórczo wykorzystać.
Poloverse jest cudacznym zinem, w duchu podobnych od Krzysztofa Haina. O ogromnym ładunku studencko-nerdowskiego humoru, którzy może urzekać połączeniami pozornie nie pasujących elementów. Ktoś lubi niebanalną żonglerkę groteską, absurdem i satyrą stereotypowo uważaną za niedojrzałą? Oto Poloverse w pełnej krasie - cringe'owe, kolorowe, bekowe, lekko pythonowskie, standupowo przerysowane i skrzące się od wielu cudacznych pomysłów.
I jedyny minus tej książeczki, to smutna konstatacja, że owe kreacje nie zostaną nigdzie pociągnięte dalej. Nie dostaniemy ośmioplanszówki z przygodami Turbo Stefana, ludzie z AKT-u nigdy nie zamówią shorta z Podporucznikiem Podlasie w roli głównej, a Chuzar nie będzie miał okazji ponaparzać się z Rzeźnikiem. Aby przedłużyć sobie przyjemność obcowania z tym zakapiorskim podręcznikiem do gry, pozostaje jedynie dokupienie kolorowanki, w której to sami możemy nadać bohaterom nowych kolorów.
No w końcu! Dziękuję za to wyróżnienie^^
OdpowiedzUsuń