poniedziałek, 19 czerwca 2023

Zmora. Na tropie zjawisk normalnych (scenariusz i rysunki: Aleksandra "The Axael" Kwiatkowska, wydawnictwo Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu, 2023)

Ten skromny zin prowadzi nas w zaświaty. Po to by wywołać na twarzy uśmiech.

Jednym z popularnych motywów wykorzystywanych w filmach grozy są grupy łowców duchów, którzy streamując nocne wejścia do nawiedzonych domów, próbują zarejestrować oznaki istnienia życia pozagrobowego. Aleksandra Kwiatkowska obróciła taką sytuację o 180 stopni i kazała różnorakim duchom szukać oznak aktywności... ludzkiej! Tym sposobem powołała do istnienia starą budowlę, w której rezyduje całych zakres ektoplazmatycznych postaci: glutowaty duszek, kościotrup, banshee i zwiewna, eteryczna dziewczyna. Cała ta kolorowa menażeria podczas live'a na DuchTubie próbuje różnorakich sposobów by tylko wywołać jakiegokolwiek człowieka.

Zmora to sympatyczna komedyjka bawiąca się możliwościami wynikłymi z 'zamiany miejsc'. Pod względem koncepcyjnym przypomina Szkielety Radosława Orła i Pawła Kędzierskiego - podobnie jak w tamtym dziele, fabułę wypełniają różne gagi z dostosowanym paranormalnym kontekstem. Również jako zakończenie autorska użyła motywu znanego z memów internetowych; przyznam że wyszedł w tym przypadku nawet zabawnie.

Również w warstwie graficznej Aleksandra pozwoliła sobie na lekkie zabawy. Artystka ma lekko karykaturalną kreskę, trochę przypominającą styl warnerowskich animacji i próbuje (jest to jej komiksowy debiut) bawić się kadrami. A to przeładuje je figurami niemożliwymi, a to pobawi się półprzezroczystością, a to zaprojektuje sobie scenę nocną. Ale też trzeba zauważyć, że Kwiatkowska jeszcze jest nie rozruszana komiksowo - trochę kłują w oczy zbyt płaskie tła a i niektóre sekwencja kadrów mogły być krótsze kosztem wydłużenia innych. Natomiast lubię pomysłowość w dobieraniu kolorów u Oli - nieważne czy w zafarbowanej na zielono całej planszy by oddać sposób patrzenia przez noktowizor czy upiornej czerwieni zdobiącej policzki hrabiny.

Dla takich zinów jak Zmora jest specjalna kategoria - to przykład komiksu uroczego!  



1 komentarz:

  1. Przeczytałem wczoraj tę recenzję i miałem lekki niedosyt, że recenzent tak chwali dzieło, a ja nie mogę zobaczyć wnętrza komiksu. Czy to z lenistwa, czy przez roztargnienie nie napisałem nic w komentarzu, ale gryzło mnie to przez całą noc.
    Dzisiaj się zmobilizowałem i postanowiłem napisać pełen oburzenia komentarz : "gdzie przykładowe plansze!".
    Wchodzę na bloga, klikam w notkę... i plansza jest!

    A już przez chwilę wątpiłem w potęgę swoich myśli.

    OdpowiedzUsuń