czwartek, 25 listopada 2021

Wydział 7 #7: Pościg na E 81 (scenariusz: Tomasz Kontny, Marek Turek, rysunki: Grzegorz Kaczmarczyk, wydawnictwo Ongrys, 2021)


Legenda o czarnej wołdze miała premierę w Martwej wodzie jako akcent typowo humorystyczny. Tutaj jest już pierwszoplanowym bohaterem a sam zeszyt jest najbardziej krwawym i ponurym odcinkiem w historii serii.

Siódma odsłona jest w całości poświęcona Szymonowi Wilkowi. Okazało się, że po rozpadzie Wydziału 7 jakoś udało mu się ułożyć życie. Na początku przenoszono go z miejsca na miejsce, aż w końcu osiadł na komisariacie w Lublinie. Ma pod sobą dwóch średnio-bystrych funkcjonariuszy, w życiu prywatnym również wiedzie mu się nie najgorzej, głównie za sprawą uroczej nauczycielki Marty Wysockiej. Względna sielanka trwa do momentu 'zaaresztowania' młodziutkiej sklepowej złodziejki w podlubelskiej miejscowości. Wówczas akcja rusza z kopyta a wydarzenia przypierają nieoczekiwany mroczny obrót.

I o ile w poprzednich odcinkach lubiłem odnajdywać różne informacje powtykane w dialogi, to tym razem nie miałem czego wyłuskiwać - fabuła skupia się na wątku głównym i nie ma ani chwili postoju by zaczerpnąć powietrza bądź poświęcić czas na budowanie postaci. Dostajemy w łapy rasowy horror (walka z zombie z zeszytu czwartego wydaje się przy tym być zaledwie widowiskową strzelanką), zmontowany zgodnie z prawidłami gatunku: są dziwne postacie, jest odpowiednia doza gore, nieprzewidywalna fabuła i zakończenie, które wkurza tym, że nastąpiło za szybko i trzeba czekać nie wiadomo ile na dalszy rozwój wydarzeń. Z lekkim niepokojem co do losu bohaterów - wydarzenia na trasie E 81 nikogo nie oszczędziły. A scenarzyści szelmowsko podkręcają ciśnienie, dając czytelnikowi pewne przesłanki iż wydarzenia z tej odsłony będą kluczowe dla spełnienia się przerażających wizji Heleny.

Warstwą graficzną w tym zeszycie zajął się Grzegorz Kaczmarczyk, który wcześniej dał się poznać w komiksie Zgroza. Cóż, facet ma efekciarski styl. Który mnie odrzucił od wcześniejszego tytułu a który chcę docenić tu. Jak ten facet bawi się kadrami, jak kapitalnie rysuje pozy i ekspresje na twarzach bohaterów, jak cudownie wizualizuje siły bezwładności! A wszystkie sceny w czerwieni dobitnie dowodzą jaką Kaczmarczyk ma wyobraźnię. Właściwie cały zeszyt jest creepy i od pierwszych stron podskórnie czułem, że wydarzy się coś złego. A 'zło' zostało smakowicie zaprojektowane. David Lynch polubiłby tę czerwień! 

A ile zostało ukrytych w tej odsłonie easter-eggów? Znalazłem trzy: gazeta z przygodami Tajfuna, trampki z logiem BBPO i pieska-maskotkę (Pluto?). To dodatkowy powód, dla którego z przyjemnością zobaczę kolejny zeszyt stworzony przez Grzegorza.

Niesamowity ten sezon drugi! A Pościg w tej chwili uważam za najlepszy wydziałowy zeszyt. Idealnie trafił w mój gust historii grozy. A kadr z wyłaniającym się Wilkiem z samochodowej tapicerki jest najlepszym kadrem jaki miałem okazję zobaczyć w tegorocznych komiksach. Jestem kontent w 100%.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz