Johannes Schachmann powraca! Co prawda w zdecydowanie zbyt krótkiej historii, ale powraca!
Los znów ciężko doświadcza Schachmanna. Właśnie dowiaduje się, że jego wróżka może ulec rozładowaniu z energii magicznej, która ma źródło w przyrodzie. Dlatego niezmiennie ważnym jest, aby czarodziej szanował naturę (której nie lubi) by nie stracić swej wiernej pomocnicy. Od razu przystępuje do dzieła, zaczynając od wypuszczenia za okno muchy, która nierozważnie wleciała do komnaty. Niestety, natura złośliwemu czarodziejowi odpłaca się równie złośliwym owadem!
Co tu dużo pisać? Duet Piątkowski/Kuziemski wciąż są w formie. Powracający Johannes jest wciąż taki, jakiego poznaliśmy w Życiu i czasach. Despotyczny, egoistyczny, gderliwy, małostkowy ale też safandułowaty. I ponownie uroczo mu się manifestuje żyłka na czole, gdy się wścieka. A końcowy facepalm jest esencją opowieści o Schachmannie. Fajnie jest powrócić do tego świata...
Wię-cej Joha-nessa! Wię-cej Jo-ha-ne-ssa! Lud się tego domaga!
Jeśli chcesz pomóc czarodziejowi wypuścić muchę za okno, kliknij tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz